 |
zaczarował mnie , ups. : ***
|
|
 |
Siedziała sama, na ławce w szkole.
Przyjaciółki się od niej odwróciły.
Chłopak zostawił dla plastikowej laluni.
Oczy miała widać zapłakane, brak chęci do życia.
W tedy podszedł do niej on.
Nowy chłopak w szkole.
Usiadł koło niej i powiedział "życie jest okrutne, więc miej na nie wyjebane". Przytulił i uśmiechną się przyjaźnie.
To był początek ich wielkiej miłości.
|
|
 |
on był matematykiem, a ona była nieobliczalna. : D
|
|
 |
-bądź moim przeciwieństwem.
- a dlaczego?
- bo przeciwieństwa się przyciągają.
|
|
 |
Hakuna matata, Kokodżambo i do przodu . ;D
|
|
 |
Weszła na siłownię. Akurat podciągał się na drążku. Dojrzała pracę jego mięśni i rąk. Skończył. Stał tyłem i wycierał twarz ręcznikiem. Podeszła bliżej i pocałowała go delikatnie w plecy. Wystraszył się i po chwili uśmiechnął. 'Cześć,Kochanie. Miałaś być wieczorem.' Objął ją w pasie. 'Chciałam tylko zajrzeć, co robisz i sobie pójść, ale sam wiesz, jak reaguję na Twój widok.' Zaśmiał się głośno. 'Pociągam Cię?' Przygryzła wargę i spuściła głowę. 'Hahah, buraku mój.' Odwróciła się na pięcie. 'Gdzie idziesz?' Zawołał wciąż się śmiejąc. 'Byle dalej od Ciebie.' Spojrzała naburmuszona. 'I skończ się wreszcie nabijać! Nie moja wina, że...że wywołujesz u mnie takie reakcje!' Podbiegł do niej i złapał za nadgarstki. 'Też Cię kocham.' Szepnął i ujął jej twarz w dłonie, by ją pocałować. 'Nie! Poczekaj do wieczora.' Powiedziała słodko i wyszła z pomieszczenia. Złapał się za głowę i wywrócił oczami. 'Kocham ją, no normalnie ją kocham!
|
|
 |
on - zależy mi na Tobie.
ona - dobrze. a teraz powiedz mi to bez skrzyżowanych palców.
|
|
 |
gdzie się podziali chłopcy dla których ważniejsze było spotkanie z dziewczyną, niż przejście do następnego levelu w jakieś durnej grze, którzy woleli spacer z ukochaną po parku niż picie piwa z kumplem, którzy mówili, że kochają prosto w oczy, a nie za pośrednictwem komunikatora gadu gadu.
|
|
 |
siedząc na lekcji historii, słyszę tylko opowiadania o wydarzeniach z czasu przeszłego. po co mam uczyć się przeszłości? skoro nie zdążyłam opanować teraźniejszości, chociażby na ocenę dopuszczającą.
|
|
 |
Pomalowałam na kurewską czerwień swoje poobgryzane paznokcie , przeciągnęłam ajlajnerem po napuchniętych powiekach , pomalowałam swoje mokre od płaczu rzęsy . Założyłam małą czarną i postanowiłam Cię odzyskać .
|
|
 |
-ale Ty schudłaś! jak Ty to robisz?
-Stosuje dietę ŻKM
-ŻKM?
-ŻRYJ KURWA MNIEJ! :DDDDD
|
|
 |
siedząc na parapecie myślała czy chociaż raz dziś o niej pomyślał
|
|
|
|