 |
stajesz się moim ulubieńcem.:*
|
|
 |
A jeżeli powiem Ci , że jesteś dla mnie wszystkim? Każdym nowym dniem, każdym porankiem, czułym słowem, tchnieniem? Jeżeli powiem Ci, że jesteś dla mnie wszystkim co mam...? Uśmiechniesz się ?
|
|
 |
A za dnia? Za dnia ubiera maskę przystrojoną w uśmiech, beztroską i pełnię szczęścia.. Fajna dziewczyna, pełna energii myślą o niej inni. A wieczorem zdejmuje ją a na twarzy pojawia się smutek i pełnia.. pełnia samotności.. Ale tego już nie widzi nikt.. tylko ona.
|
|
 |
wariatki można lubić. Niektórzy je nawet uwielbiają. Wariatki śmieszą. Wkurzają. Rozbawiają. Są świetnymi kumpelami. Potrafią słuchać. Można im się zwierzać. Ale nigdy nie będą Najważniejsze. Bo przecież to tylko wariatki. I w końcu przestają być potrzebne. Są za głośne. I niewielu wie, że one też mają uczucia. I potrafią płakać. Wariatek się nie kocha. Nie od tego są. Może za mało im zwyczajności po prostu? Bo z wariatką trudno jest długo wytrzymać. Może dlatego są niekochane? Wariatek się nie da pokochać. Tak prawdziwie. Do bólu. Wariatki zawsze będą tylko wariatkami!!!
|
|
 |
..Gdyby na wielkim świecie zabrakło uśmiechu dziecka, byłoby ciemno i mroczno, ciemniej i mroczniej niż podczas nocy bezgwiezdnej i bezksiężycowej - mimo wszystkich słońc, gwiazd i sztucznych reflektorów. Ten jeden mały uśmiech rozwidnia życie...
|
|
 |
`- Czasami szalona Wariatka. Ludzie ją kochają.. Uwielbiają. Jednak coraz częściej smutna i ponura.. - Dlaczego.?! - Życie ją niszczy..
|
|
 |
smutno siedziała pod kaloryferem na szkolnym holu, patrzyła na swoje trampki, a łzy spływały po jej policzku. co zrobiła? wstała, otarła łzy i próbowała zapomnieć
|
|
 |
-Wiesz co w tym wszystkim jest najśmieszniejsze? -Nie .? To że ja naprawdę uwierzyłam w to pierdolone szczęście !
|
|
 |
Nie obchodzi mnie, że mam jutro sprawdzian, poprawę i kartkówkę, mam na to wyjebane, wolę popijać gorącą czekoladę, oglądać stare polskie komedie i pisać z Tobą, nieważne, że jako przyjacielem..
|
|
 |
a jak będę umierać to się uśmiechnę i powiem : Kurwa fajnie było !
|
|
 |
mam czasem ochotę wyjść w deszczowy wieczór na miasto, stanąć na środku ulicy i krzyknąć, że pierdole to wszystko. i tylko deszcz, ukrywając moje kolejne łzy, wiedziałby co czuję i współczuł mi bezsilności.
|
|
 |
siedząc na parapecie zastanawiałam się czy chociaż przez jedną sekundę zatęskniłeś za moją obecnością, czy przez tę jedną sekundę pomyślałeś i powiedziałeś szeptem 'brakuje mi jej'
|
|
|
|