 |
nie wiesz, jak to jest budzić się każdego poranka ze świadomością, że już nigdy więcej nie będę mogła przyłożyć głowy do Twojej klatki piersiowej, żeby posłuchać bicia Twego serca.
|
|
 |
doczekałam dnia, kiedy nawet wstawanie z łóżka jest dla mnie, niemal niewykonalne.
|
|
 |
moje przeznaczenie zrobiło sobie przerwę na lunch. przestało serwować dni, bezsilności.
|
|
 |
ręce trzęsły mi się tak bardzo, że nie byłam w stanie utrzymać kubka z herbatą. podstawowe czynności, stały się dla mnie niemożliwymi do wykonania.
|
|
 |
była tak zdesperowana, że potrafiła podejść do obcego mężczyzny, stojącego na przystanku i przytulając się, krzyczeć, że potrzebuje miłości.
|
|
 |
zaczęło się niewinnie. skończyło się, na pobycie w szpitalu z powodu, złamanego serca.
|
|
 |
przerasta, mnie myśl, że kiedyś zabraknie mi szczęścia, że nadejdą momenty, gdy zabraknie mi Ciebie.
|
|
 |
do dziś, mam te pamiętne opakowanie po krówce ... z napisem 'na zawsze Twój'. szybko to 'zawsze', minęło muszę przyznać.
|
|
 |
ubierała krótkie spódniczki, zachowywała się jak dziwka, miała wyzywający makijaż, lubiła gdy gwizdali za nią na ulicy. desperacja doprowadziła ją do takiego stanu. dni bezsilności, skierowały ją na złą drogę.
|
|
 |
został mi tylko, zaschnięty tusz, stare fotografie rozsypane, do dziś na podłodze. i wspomnienia.
|
|
 |
skoczyłam z parteru na trawnik. tylko na tyle było mnie stać.
|
|
|
|