 |
będąc sama ze sobą, płakała z bezsilności, rzewnymi łzami. nie musiała nikogo oszukiwać, imitując szczęście.
|
|
 |
brał mnie na ręce, przenosząc czasem, kilka dobrych kilometrów, gdy nie mogłam już iść, przez odciski, od nowych szpilek.
|
|
 |
kupiłam jogurtowego chupa chupsa i z błyskiem w oku, szłam przez ulicę.
|
|
 |
była w stanie oddać, mu całą siebie. poświęcić życie dla niego. co dostała w zamian? kupę wyzwisk, i szyderczy śmiech, przy kolegach.
|
|
 |
dobra. niszcz, zabijaj, poniżaj, baw się uczuciami, dalej. ale najpierw powiedz, czym sobie na to zasłużyłam? chciałabym w przyszłości, uniknąć takich sytuacji, więc uzasadnienie byłoby mile widziane.
|
|
 |
zalane łzami noce, na własne życzenie.
|
|
 |
nadaremnie czekam na Twój odzew.
|
|
 |
żałosne, to jest Twoje spojrzenie, mówiące, że mnie kochasz, podczas całowania innej.
|
|
 |
mam ochotę wyrzucić telefon, przez okno, gdy dzwonię na swoją pocztę głosową, a sekretarka znowu, mnie uświadamia, że posiadam zero nowych wiadomości.
|
|
 |
rób mi dalej burdel w podświadomości. po kiego się przejmować?
|
|
|
|