głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika xabcdx

Kilkanaście ostatnich miesięcy odebrało mi nadzieję do życia. Przeżyłam wewnętrzny koszmar  o którym nie mówiłam nikomu. Przeżyłam coś przed czym nie chciałam się ujawniać. Lecz to wróciło  od nowa uderzyło. Choć minęło tyle czasu i jakoś nauczyłam się z tym żyć  to poczułam to samo ukłucie  tą pustkę  poczucie emocjonalnego strachu. Nogi mi się ugięły i poczułam  że powoli tracę grunt nad własnym życiem  nad przyszłością  której nie planuję. Bałam się  cholernie mocno się bałam  że z taką łatwością  jak kiedyś odpuszczę wszystko  całe życie. Nie chciałam i nie chcę  aby ta choroba wciąż we mnie życia. Jednak tak ciężko jest się jej pozbyć. Tak cholernie trudno się z niej leczyć  bo nie ważne  ile odwiedzi się lekarzy  to jest coś  co powróci  zawsze... Niezależnie od tego  jak silne wydarzenia będą miały miejsce  ona wróci i zaatakuje.

remember_ dodano: 25 maja 2014

Kilkanaście ostatnich miesięcy odebrało mi nadzieję do życia. Przeżyłam wewnętrzny koszmar, o którym nie mówiłam nikomu. Przeżyłam coś przed czym nie chciałam się ujawniać. Lecz to wróciło, od nowa uderzyło. Choć minęło tyle czasu i jakoś nauczyłam się z tym żyć, to poczułam to samo ukłucie, tą pustkę, poczucie emocjonalnego strachu. Nogi mi się ugięły i poczułam, że powoli tracę grunt nad własnym życiem, nad przyszłością, której nie planuję. Bałam się, cholernie mocno się bałam, że z taką łatwością, jak kiedyś odpuszczę wszystko, całe życie. Nie chciałam i nie chcę, aby ta choroba wciąż we mnie życia. Jednak tak ciężko jest się jej pozbyć. Tak cholernie trudno się z niej leczyć, bo nie ważne, ile odwiedzi się lekarzy, to jest coś, co powróci, zawsze... Niezależnie od tego, jak silne wydarzenia będą miały miejsce, ona wróci i zaatakuje.

Obiecałam  że nie będę płakać i słowa dotrzymałam. Zacisnęłam ubiegłej nocy mocno powieki i zagryzłam wargi. Starałam się nie uronić ani jeden łzy. Choć wspomnienia uderzały we mnie ze zdwojoną siłą  nie poddałam się. Nie zrobiłam nic  aby się poddać. Nie chciałam  nie byłam gotowa na nową porażkę.Czułam  że muszę wygrać sama ze sobą i pokonać swój strach oraz lęk. Poczułam  że udawanie nie jest dobre  ale czasami jest łatwiejszą ucieczką od życia  od myśli  od samobójczych ruchów. Udawanie jest po części ratunkiem. Im dłużej udajesz  że Ci nie zależy  im dłużej wmawiasz sobie  że jest tak  a nie inaczej to masz większą szansę na uwolnienie się od strachu  który może przyjść w każdej chwili i uderzyć w Ciebie z niebywale ogromną mocą  przed którą nie będziesz umiała się bronić.

remember_ dodano: 25 maja 2014

Obiecałam, że nie będę płakać i słowa dotrzymałam. Zacisnęłam ubiegłej nocy mocno powieki i zagryzłam wargi. Starałam się nie uronić ani jeden łzy. Choć wspomnienia uderzały we mnie ze zdwojoną siłą, nie poddałam się. Nie zrobiłam nic, aby się poddać. Nie chciałam, nie byłam gotowa na nową porażkę.Czułam, że muszę wygrać sama ze sobą i pokonać swój strach oraz lęk. Poczułam, że udawanie nie jest dobre, ale czasami jest łatwiejszą ucieczką od życia, od myśli, od samobójczych ruchów. Udawanie jest po części ratunkiem. Im dłużej udajesz, że Ci nie zależy, im dłużej wmawiasz sobie, że jest tak, a nie inaczej to masz większą szansę na uwolnienie się od strachu, który może przyjść w każdej chwili i uderzyć w Ciebie z niebywale ogromną mocą, przed którą nie będziesz umiała się bronić.

Czasami zwykły obiad zmienia poglądy na świat i na niektóre znajomości. Niepewnie zajął miejsce na przeciwko mnie i obdarzył mnie nieśmiałym uśmiechem  takim samym jak przy naszym pierwszy spotkaniu cztery lata temu a ja ponownie poczułam się tą radosną dziewczyną  która rozkwitała w jego obecności  za każdym razem na nowo. Nic się nie zmieniło. Jego oczy wciąż wyrażają tęsknotę i nadzieję za utraconym czasem  który był dla nas jednym z najpiękniejszych. Dostrzegłam w jego źrenicach żar dawnej miłości  która nas łączyła. Nic nie mówił  odpowiadał jedynie na pytania mojej mamy i wujka a ja? Ja wsłuchiwałam się w jego barwę głosu  która niegdyś była dla mnie ukojeniem. Obserwowałam jego ruchy  które przecież znam na pamięć i próbowałam dostrzec w nim kogoś obcego  ale nie potrafiłam. On się nie zmienił  wciąż jest taki sam  od naszego rozstania jedynie trochę posmutniał  częściej widzę tęsknotę i żal w jego oczach  ale cieszę się  że mam w nim przyjaciela. Szczerego  prawdziwego.

na_granicy dodano: 25 maja 2014

Czasami zwykły obiad zmienia poglądy na świat i na niektóre znajomości. Niepewnie zajął miejsce na przeciwko mnie i obdarzył mnie nieśmiałym uśmiechem, takim samym jak przy naszym pierwszy spotkaniu cztery lata temu a ja ponownie poczułam się tą radosną dziewczyną, która rozkwitała w jego obecności, za każdym razem na nowo. Nic się nie zmieniło. Jego oczy wciąż wyrażają tęsknotę i nadzieję za utraconym czasem, który był dla nas jednym z najpiękniejszych. Dostrzegłam w jego źrenicach żar dawnej miłości, która nas łączyła. Nic nie mówił, odpowiadał jedynie na pytania mojej mamy i wujka a ja? Ja wsłuchiwałam się w jego barwę głosu, która niegdyś była dla mnie ukojeniem. Obserwowałam jego ruchy, które przecież znam na pamięć i próbowałam dostrzec w nim kogoś obcego, ale nie potrafiłam. On się nie zmienił, wciąż jest taki sam, od naszego rozstania jedynie trochę posmutniał, częściej widzę tęsknotę i żal w jego oczach, ale cieszę się, że mam w nim przyjaciela. Szczerego, prawdziwego.

Cholernie trudno mi zaakceptować każdy jego defekt. Ciężko udawać zrozumienie w chwilach  gdy chcę wykonać coś czego pragnę a czego on nie popiera. Świadomość  że jego priorytety różnią się od moich w diametralnym stopniu to wręcz katorga. Wszystko wydaje się być zagmatwane. Zakazy  nakazy  kłótnie  zaborczość  przesada  warunki  chęć trzymania mnie na smyczy   Czuję się jak wiezień  swoich własnych uczuć  poniekąd miłości  a przecież kocham swoją wolność. Uwielbiam swoją spontaniczność i chęć robienia tego na co mam ochotę. Przecież to moje życie  mam prawo przeżyć je po swojemu  bez nadmiernej ingerencji osób trzecich. Jeśli kiedyś odejdę to przecież i tak wrócę. Chcę spełniać plany  marzenia  kształcić się  zrobić w końcu coś dla siebie  ale oczekuję zrozumienia i akceptacji a nie ciągłego torowania mi drogi do samospełnienia. Nie mogę odsuwać na bok każdej znajomości  przecież inni ludzie mogą być dla mnie również ważni  więc nie będę zwracała uwagi na to czy komuś się to podoba.

na_granicy dodano: 25 maja 2014

Cholernie trudno mi zaakceptować każdy jego defekt. Ciężko udawać zrozumienie w chwilach, gdy chcę wykonać coś czego pragnę a czego on nie popiera. Świadomość, że jego priorytety różnią się od moich w diametralnym stopniu to wręcz katorga. Wszystko wydaje się być zagmatwane. Zakazy, nakazy, kłótnie, zaborczość, przesada, warunki, chęć trzymania mnie na smyczy - Czuję się jak wiezień, swoich własnych uczuć, poniekąd miłości, a przecież kocham swoją wolność. Uwielbiam swoją spontaniczność i chęć robienia tego na co mam ochotę. Przecież to moje życie, mam prawo przeżyć je po swojemu, bez nadmiernej ingerencji osób trzecich. Jeśli kiedyś odejdę to przecież i tak wrócę. Chcę spełniać plany, marzenia, kształcić się, zrobić w końcu coś dla siebie, ale oczekuję zrozumienia i akceptacji a nie ciągłego torowania mi drogi do samospełnienia. Nie mogę odsuwać na bok każdej znajomości, przecież inni ludzie mogą być dla mnie również ważni, więc nie będę zwracała uwagi na to czy komuś się to podoba.

Cześć Aniołku  powiedz mi co u Ciebie? Dawno Cię nie odwiedzałam  przepraszam  nie mogłam  nie dawałam rady. Ilekroć zbliżałam się do bram cmentarza  rozpacz rozdzierała mnie od środka  upadałam  krztusiłam się łzami  chyba znowu nie potrafię sobie z tym poradzić. Powinnaś być obok  trwać  pilnować mnie  zresztą nie tylko Ty  On również. A teraz nie mam nic. Ciągle ktoś walczy o mnie  o moje człowieczeństwo  ciągle ktoś próbuje mnie podnieść  albo dobić. Nie jest dobrze  jest fatalnie. Co ja mam bez Was zrobić? Szukam swojego miejsca na ziemi i nie potrafię go odnaleźć. Staram się żyć  funkcjonować  z pustką w sercu i kawałkiem duszy. Próbuję  ale bądźcie przy mnie  moim cichym głosem rozsądku  który wciąż mnie upomina i wskazuje błędy. Spoglądajcie na mnie z góry i proszę  nie bądźcie rozczarowani moim postępowaniem  ja po prostu błądzę  gubię drogę  ktoś zamazuje mi ścieżkę   to chyba życie  chce mnie doprowadzić do granicy szaleństwa.

na_granicy dodano: 25 maja 2014

Cześć Aniołku, powiedz mi co u Ciebie? Dawno Cię nie odwiedzałam, przepraszam, nie mogłam, nie dawałam rady. Ilekroć zbliżałam się do bram cmentarza, rozpacz rozdzierała mnie od środka, upadałam, krztusiłam się łzami, chyba znowu nie potrafię sobie z tym poradzić. Powinnaś być obok, trwać, pilnować mnie, zresztą nie tylko Ty, On również. A teraz nie mam nic. Ciągle ktoś walczy o mnie, o moje człowieczeństwo, ciągle ktoś próbuje mnie podnieść, albo dobić. Nie jest dobrze, jest fatalnie. Co ja mam bez Was zrobić? Szukam swojego miejsca na ziemi i nie potrafię go odnaleźć. Staram się żyć, funkcjonować, z pustką w sercu i kawałkiem duszy. Próbuję, ale bądźcie przy mnie, moim cichym głosem rozsądku, który wciąż mnie upomina i wskazuje błędy. Spoglądajcie na mnie z góry i proszę, nie bądźcie rozczarowani moim postępowaniem, ja po prostu błądzę, gubię drogę, ktoś zamazuje mi ścieżkę - to chyba życie, chce mnie doprowadzić do granicy szaleństwa.

Wiesz  pamiętam wszystko. Pamiętam wspólne spacery po torach z butelką Jacka Danielsa. Pamiętam wspólne noce na polanie i wpatrywanie się w gwiazdy. Pamiętam nasze spontaniczne wyjazdy nad morze a czasami za granicę. Pamiętam jak przedstawiłeś mnie swoim rodzicom i jak bardzo się cieszyli  gdy przyjeżdżałam do Ciebie. Pamiętam jak starałeś się o względy mojego ojca  który testował Cię na każdy możliwy sposób. Pamiętam jak wspólnie malowaliśmy płot a przy tym oblewaliśmy się nawzajem farbą. Pamiętam każdy list  który mi wysłałeś   mam je nadal. Pamiętam każde nasze wyjście na domówkę lub ognisko   nie odstępowałeś mnie na krok a Twój wzrok zawsze spoczywał na mnie. Pamiętam  że byłeś zawsze  kiedy na innych nie mogłam polegać. Pamiętam  że byłeś w stanie przejechać ponad 600 km tylko po to by mnie przytulić i pocałować po czym od razu wracać. Pamiętam miłość w Twoich oczach  pamiętam każdą obietnicę i deklarację. Pamiętam każde  na zawsze .

na_granicy dodano: 25 maja 2014

Wiesz, pamiętam wszystko. Pamiętam wspólne spacery po torach z butelką Jacka Danielsa. Pamiętam wspólne noce na polanie i wpatrywanie się w gwiazdy. Pamiętam nasze spontaniczne wyjazdy nad morze a czasami za granicę. Pamiętam jak przedstawiłeś mnie swoim rodzicom i jak bardzo się cieszyli, gdy przyjeżdżałam do Ciebie. Pamiętam jak starałeś się o względy mojego ojca, który testował Cię na każdy możliwy sposób. Pamiętam jak wspólnie malowaliśmy płot a przy tym oblewaliśmy się nawzajem farbą. Pamiętam każdy list, który mi wysłałeś - mam je nadal. Pamiętam każde nasze wyjście na domówkę lub ognisko - nie odstępowałeś mnie na krok a Twój wzrok zawsze spoczywał na mnie. Pamiętam, że byłeś zawsze, kiedy na innych nie mogłam polegać. Pamiętam, że byłeś w stanie przejechać ponad 600 km tylko po to by mnie przytulić i pocałować po czym od razu wracać. Pamiętam miłość w Twoich oczach, pamiętam każdą obietnicę i deklarację. Pamiętam każde "na zawsze".

Cz.2 Nie przygotowałeś mnie na swoje odejście  nie powiedziałeś jak zapomnieć o tym wszystkim co było. Poświęciłam tyle uczuć  czasu i uwagi na Twoją osobę  że przeraża mnie wszystko  co czeka mnie już bez Ciebie. Boję się  a Ty każesz mi samej iść dalej przed siebie. Ułożyć swoje życie od nowa  pokochać kogoś innego. Puściłeś moją dłoń w momencie  w którym się tego w ogóle nie spodziewałam i od tego czasu jak małe dziecko błądzę we mgle  aby znaleźć znowu jakąś bezpieczną przystań. Skoro mam żyć dalej bez Ciebie to proszę powiedz mi chociaż jak mam to zrobić. Daj złotą radę i spraw  abym zapomniała o naszej historii. Pomóż mi  a jeśli nie potrafisz tego zrobić to chociaż nie oczekuj  że tak łatwo i szybko uda mi się skreślić Ciebie ze swojego życia i serca. Nie rań mnie już żadnymi słowami  nie mam już za dużo siły  a przecież jeszcze muszę tyle znieść  tak wiele drogi przede mną. Drogi już bez Ciebie.   he.is.my.hope

he.is.my.hope dodano: 24 maja 2014

Cz.2 Nie przygotowałeś mnie na swoje odejście, nie powiedziałeś jak zapomnieć o tym wszystkim co było. Poświęciłam tyle uczuć, czasu i uwagi na Twoją osobę, że przeraża mnie wszystko, co czeka mnie już bez Ciebie. Boję się, a Ty każesz mi samej iść dalej przed siebie. Ułożyć swoje życie od nowa, pokochać kogoś innego. Puściłeś moją dłoń w momencie, w którym się tego w ogóle nie spodziewałam i od tego czasu jak małe dziecko błądzę we mgle, aby znaleźć znowu jakąś bezpieczną przystań. Skoro mam żyć dalej bez Ciebie to proszę powiedz mi chociaż jak mam to zrobić. Daj złotą radę i spraw, abym zapomniała o naszej historii. Pomóż mi, a jeśli nie potrafisz tego zrobić to chociaż nie oczekuj, że tak łatwo i szybko uda mi się skreślić Ciebie ze swojego życia i serca. Nie rań mnie już żadnymi słowami, nie mam już za dużo siły, a przecież jeszcze muszę tyle znieść, tak wiele drogi przede mną. Drogi już bez Ciebie. / he.is.my.hope

Cz.1 Byłeś moją ostoją i planem na przyszłość. Byłeś moim przyjacielem i pocieszycielem. Byłeś moją siłą i słabością zarazem. Moja nadzieją i zatraceniem. Byłeś darem  prezentem od losu  kimś z kim wyobrażałam sobie spędzić swoje życie. Byłeś człowiekiem o którym myślałam codziennie odkąd spotkałam. Dokąd mam więc teraz iść taka smutna i zagubiona  jeśli zawsze szłam do Ciebie? Do kogo mam iść odnaleźć spokój i ukojenie  jeśli zawsze szukałam tego w Twoich ramionach? Gdzie mam iść  jeśli jedyną drogą  którą pamiętam jest droga prowadząca w Twoim kierunku? To przykre  ale uświadomiłam sobie  że ostatnie dwa lata poświęciłam Tobie  ograniczyłam swoje zainteresowania do Ciebie  a tak nie powinno się stać  nie powinno nigdy być  ponieważ kiedy Ty znikasz  ja za każdym razem zostaje sama i bez niczego. Nie pamiętam już żadnej innej trasy swojego życia niż ta na której  nawet po długich rozłąkach  spotykałam Ciebie. Nie dziw się więc  że teraz nie wiem  gdzie się ruszyć i zacząć na nowo żyć.

he.is.my.hope dodano: 24 maja 2014

Cz.1 Byłeś moją ostoją i planem na przyszłość. Byłeś moim przyjacielem i pocieszycielem. Byłeś moją siłą i słabością zarazem. Moja nadzieją i zatraceniem. Byłeś darem, prezentem od losu, kimś z kim wyobrażałam sobie spędzić swoje życie. Byłeś człowiekiem o którym myślałam codziennie odkąd spotkałam. Dokąd mam więc teraz iść taka smutna i zagubiona, jeśli zawsze szłam do Ciebie? Do kogo mam iść odnaleźć spokój i ukojenie, jeśli zawsze szukałam tego w Twoich ramionach? Gdzie mam iść, jeśli jedyną drogą, którą pamiętam jest droga prowadząca w Twoim kierunku? To przykre, ale uświadomiłam sobie, że ostatnie dwa lata poświęciłam Tobie, ograniczyłam swoje zainteresowania do Ciebie, a tak nie powinno się stać, nie powinno nigdy być, ponieważ kiedy Ty znikasz, ja za każdym razem zostaje sama i bez niczego. Nie pamiętam już żadnej innej trasy swojego życia niż ta na której, nawet po długich rozłąkach, spotykałam Ciebie. Nie dziw się więc, że teraz nie wiem, gdzie się ruszyć i zacząć na nowo żyć.

I choć na chwilę być tam  gdzie chcę być  jedyna misja  by jak najwięcej przeżyć.

smokingkilss dodano: 24 maja 2014

I choć na chwilę być tam, gdzie chcę być jedyna misja, by jak najwięcej przeżyć.

To nie sen  zawsze po nocy przychodzi dzień  Zmienia marzenia w koszmar  dobrze to wiem   Pyskaty

smokingkilss dodano: 24 maja 2014

To nie sen, zawsze po nocy przychodzi dzień Zmienia marzenia w koszmar, dobrze to wiem ~Pyskaty

najlepsze.. teksty smokingkilss dodał komentarz: najlepsze.. do wpisu 24 maja 2014
Nigdy nie sądziłam  że dotknę tej granicy  że dzisiaj mogę kochać  a jutro nienawidzić  pojutrze nie tęsknić  za tydzień się wyprzeć  wymazać z pamięci  że to po prostu zniknie ot tak  jakby nigdy nic nie znaczyło  wczoraj dałabym się zabić za tę miłość

smokingkilss dodano: 24 maja 2014

Nigdy nie sądziłam, że dotknę tej granicy, że dzisiaj mogę kochać, a jutro nienawidzić, pojutrze nie tęsknić, za tydzień się wyprzeć, wymazać z pamięci, że to po prostu zniknie ot tak, jakby nigdy nic nie znaczyło, wczoraj dałabym się zabić za tę miłość

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć