 |
na sercu kamień, z ust cisza. i znów się nie znamy i mijamy wśród pytań.
|
|
 |
doskonale różni, ale nie zmieniajmy nic. / nie zmieniajmy nic
|
|
 |
pierdolą coś o lojalności skurwysyny, wiesz? kręcą afery, frajery - jebał ich pies. to zawistne kurwy nic nie znaczą, bo sukces to coś... to coś czego nigdy Ci nie wybaczą.
|
|
 |
fałszywi prorocy z żyłką do łgarstw, obgadują za plecami.
|
|
 |
patrzę, widzę, grasz w innej lidze, masz to co chcesz i masz to czego nienawidzę. strach oplata łzami twarz, na wieki zamilcz. To nie sztuka poznać ludzi, a poznać się na nich.
|
|
 |
wszystkim fałszywym szujom, parszywym chujom na drogę krzyż i każdemu co wczoraj przyjacielem był a wrogiem dziś. fałszywi, życzliwi, właściwie fałszywi, parszywy ryj krzywi twarze przyodziane w maski prawdziwych na niby.
|
|
 |
w sumie wyszło mi na plus - doświadczenie jest bezcenne.
|
|
 |
znowu, sztama to dowód, dzięki niej jesteśmy silniejsi mając więcej wrogów, trafi swój na swego. jeżeli nie my to los ich skarci, zostanie po niech tyle ile byli warci.
|
|
 |
to coś więcej, bo już na zawsze pod skórą. a moje oczy są Twoje, jesli chcesz- bierz. strach jest bzdurą.
|
|
 |
nigdy nie jest tak, że nie masz nic. masz wiele, tylko nie to, co akurat chcesz mieć.
|
|
|
|