 |
a gdy zasne wczoraj , i obudze się jutro to może będzie inaczej .
|
|
 |
I kiedy już przestawało mi zależeć, kiedy zaczynałam być pewna że ty przyszłości z 'nami' nie wiążesz i że moje nadzieję na coś dalej są złudne, pojawiłeś się znów na mojej drodze. Jak gdyby nigdy nic zagadałeś, jakby wszystko było normalnie. Właściwie, jak to jest: normalnie?
|
|
 |
i jesli chcesz mi ubliżyć to się wysil kreaturo .
|
|
 |
''... pogodzić się cięszko za stratą Twoją i choć Ciebie nie ma , Ty ciągle jesteś ... ''
|
|
 |
Wstawała wówczas, otwierała okno, zachłystywała się nocnym powietrzem, księżycowym blaskiem, płynącą od jeziora mgłą. I śniła dalej.
|
|
 |
ona.. ona.szła .. szła przed siebie . zauważyła jego. był w oknie . ten sam człowiek którego pokochała. udawała że , że go nie widzi, poprostu starała sie być beztroską. on.. on.. nie zauważył jej . gdy szła pod jego oknem dopiero wtedy uświadomił sobie że to właśnie ona. wyglądała nieco inaczej. miała bląd włosy , nową fryzurę , ale nadal miała ten sam wyraz twarzy . taki .. taki udawny .. zatęsknił ..zatęsknił tak jak nigdy , na koniec wymienili wspomnienia wzrokiem.. i to był koniec..
|
|
 |
` czasem .. czasem nawet najlepsza przyjaciółka musi skłamać..
|
|
 |
Płacz nic nie da, od niego to tylko głowa boli.
|
|
 |
-Chodź, pokaże Ci coś...
-Co takiego?
-Cii, zademonstruje Ci miłość.
|
|
 |
Pobawmy się w dom w naszych ruinach. Uciekajmy z powrotem przez ogień. Nie mamy już nic do ocalenia, ani do stracenia. To jakbyśmy gonili ostatni pociąg. Jest za późno.
|
|
 |
Serca nie przekonam, żeby zabiło tak mocno jak kiedyś. Zwłaszcze teraz, kiedy kocham Cię już coraz mniej.
|
|
 |
Dla mnie to jak gra na urwanych strónach. Wiem, że jeśli powiedziałabym 'kocham Cię' został byś przy mnie. Ale nie mogę powiedzieć czegoś co nie jest prawdą. Już nie.
|
|
|
|