 |
znowu dajesz mi nadzieję. mogę dać sobie rękę uciąć za chwilę ją odbierzesz. dlaczego to robisz? sprawia Ci to przyjemność?
|
|
 |
wysoki, wysportowany , wspaniała osobowość , charakter , piękne niebieskie oczy , blond włosy , uśmiech , chodzący ideał , każda się za nim uganiała . Cóż z tego że on wybrał tę ' inną ' a ta ' inna ' wolała ' innego '
|
|
 |
- weś nie patrz tak na niego bo sobie coś pomyśli.. - no i niech myśli . może domyśli się że ja także mam uczucia , wobec niego .
|
|
 |
- GŁUPIA ! - dlaczego tak mnie obrażasz ? ! - bo jak każda inna zakochałaś się w chłopaku nie dla Ciebie , przejżyj na oczy ! - miłość nie wybiera , cóż jeżeli się przejade po nim w tedy będziesz mogła mnie osądzić że jestem głupia , jak narazie nie osądzaj - bo ja tylko kocham..
|
|
 |
to nie tak , że ona patrzy w lustro bo uważa się za piękna , chodzący ideał . Ona patrzy się w te lustro tylko dlatego , że chce zobaczyć co w niej jest nie tak ..
|
|
 |
marzenia się nie spełniają, sny zawsze kończą, wspomnienia wracają, kawa uzależnia, papierosy zabijają, czekolada tuczy, a naiwność bierze górę nad podświadomością. / comamzrobic
|
|
 |
siedząc po turecku, na parapecie ze słuchawkami w uszach, wypisuję moim żelowym długopisem, plusy samotności. kartki mojego notesu, z kubusiem puchatkiem na okładce, świecą pustką. / abstracion
|
|
 |
kolejny mężczyzna jej życia, okazał się skończonym sukinsynem. nie płakała. nie po raz kolejny. nie miała czym. jej łzy, zastąpił histeryczny śmiech, a nieprzespane noce, chodzeniem na terapię, w ramach wyleczenia się z naiwności / abstracion
|
|
 |
Wiem, że jesteś gdzieś tam i trzymasz mój los w swoich rękach, zostałam tu sama, wokół porozrzucane zdjęcia, byłeś dla mnie snem na jawie, który był za krótki teraz zatapiam smutki w litrach schłodzonej wódki i niczym w starym kinie widzę nasze wspólne chwile, krople deszczu na szybie wypisują Twoje imię. Pamiętasz nasze gwiazdy one są na zawsze nasze, znają naszą historię, pocieszają kiedy płaczę. Chodź nie chcę już Cię kochać, to wciąż nie mogę przestać i wiem, że nasze drogi już się nie połączą, wciąż na Ciebie czekam, wciąż żyję tą miłością!
|
|
 |
obiecał, że mi prywatne niebo, załatwi. co dostałam w zamian? piekło w postaci bezsennych nocy i beznamiętnych wspomnień. / abstracion
|
|
 |
każdego poranka, ubieram na siebie za duży sweter i biegnę na taras, aby powitać dzień porannym papierosem. uśmiecham się do wschodu słońca, naiwnie wierząc, że ten dzień, okaże się mniej pusty, niż poprzedni. / abstracion
|
|
|
|