 |
Nie wierzę już w tą miłość, w tym świecie nie ma miłości. Są tylko związki zostawiające wątpliwości..
|
|
 |
wracam do domu, przemoczona do suchej nitki, mając awersję nawet na powietrze, kładę się pod łóżkiem. zapalam papierosa i zatrzymuje oddech. właśnie wtedy, dochodzi do mnie, że tak naprawdę nie mam nic. / abstracion
|
|
 |
twój przypadkowy dotyk , jest dla mnie chwilową euforią szczęścia .
|
|
 |
Uważaj na swoje spojrzenia. Wspomnienia po nich mogą mnie ranić.
|
|
 |
a gdy ujżysz pierwszą łze na moim policzku , odejdź , i już nigdy nie wracaj . to będzie znak , że nie jesteś mnie wart .
|
|
 |
tymczasowy remont serca . wstęp zbroniony !
|
|
 |
Kiedy jestem smutna, czytam stare wiadomości od Ciebie i udaję, że otrzymałam je dopiero przed chwilą. Taki mały trik, aby na mojej twarzy przez chwilę gościł szczery uśmiech...
|
|
 |
Szybko przyszły, szybko odeszły. Dręczy mnie to wpatrywanie się w ten pusty ekran mojego telefonu. I teraz mogę stwierdzić całkiem trzeźwo, że nie znając Cię dobrze, byłam cholerną optymistką, a teraz przepadło wszystko. Stanowczość uleciała, jak dym z papierosa. Więc chyba lepiej nie marnuj swojego cennego czasu i nie zaprzątaj mną sobie głowy.. Bo chyba tak Tobie jest wygodniej, a ja nie będę czekać wiecznie.
|
|
 |
a gdy słowa się kończą , mówią tylko spojrzenia .
|
|
 |
- zmieniłaś się .
- konkretniej ?
- stałaś się taka , hmm ... obojętna .
- wiesz , życie skopało mi dupę kilka razy więc się uodporniłam .
|
|
 |
zostawiłeś mnie na głodzie nie pojawiając się już nigdy w pobliżu mnie . cierpiałam . bolało . jak mogłeś nie wiedzieć , że jestem uzależniona od twojego uśmiechu ?
|
|
 |
wąskimi , brukowanymi uliczkami , małego , nędznego i wiecznie zadymionego miasteczka , pośród nocy szłam . patrzyłam w księżyc . nie czułam lęku . z kieszeni płaszcza wystawała szyjka butelki po tanim winie , a w pożółkłyh już palcach tlił się niedopalony papieros . nigdy sobie mnie takiej nie wyobrażałeś ? teraz widzisz , jak desperacja może zmienić człowieka .
|
|
|
|