 |
Biegłam w deszczu jak wariatka razem z Tobą nie zważając na moje chore serce i to jak będzie bolało kilkanaście minut po biegu. Chociaż byłam o wiele wolniejsza poczekałeś na mnie i pożegnałeś się ze mną. Wolałabym by było to całkiem inne pożegnanie, nie tak bardzo przyjacielskie jak te nasze.
|
|
 |
Błagałam go, by mnie zostawił, byśmy zerwali ze sobą kontakt. Nie pozwolił na to, tak źle zrobił, nie spodziewał się, że trzy dni później będziemy razem, jedenaście osobno, a dwadzieścia jeden później nie będę umiała przestać o nim myśleć.
|
|
 |
stałam w deszczu jak ostatnia desperatka. nie zważałam na deszcz przez który niemal oślepłam. nie wzruszał mnie fakt, że moje włosy zaraz zaczną się kręcić jak oszalałe z powodu wilgoci. stałam w deszczu, mocząc moje ulubione trampki w kałuży i patrzyłam na Ciebie, pochłaniając Cię wzrokiem. niebo płakało deszczem, a ja zapomniałam o Bożym świecie w tym o istnieniu parasolki, którą złożoną trzymałam w dłoni. / abstracion
|
|
 |
lepiej mieć kilku po trochu niż jednego w całości. - tok myślenia kobiety nie zakochanej, chcącej dobrej zabawy, unikającej jakiegokolwiek zaangażowania. / abstracion
|
|
 |
Chciałabym poznać kogoś tak bliskiego, jak on był mi. Zakochać się tak, do końca, ufać komuś bezgranicznie. Wszystko przeżywać jak najbardziej psychicznie, a nie tylko fizycznie.
|
|
 |
Jesteś moim najlepszym przyjacielem , ale nie umiem udawać, że nic co Ciebie nie czuję, bo przecież przyglądam Ci się cały czas, gdy przytulam Cię na przywitanie w moim ciele latają motylki, a gdy całujesz mnie w policzek jestem w raju, lepszym niż mój prywatny świat.
|
|
 |
On uśmiecha się do mnie, ale czy myśli o mnie? Czy czuje coś więcej? Czy naprawdę go kręcę? Czy coś dla niego znaczę? Może mam miejsce w jego świecie, może mnie kiedyś tam znajdzieciecie. Obym szybko się tam znalazła i to szybko..
|
|
 |
Masz śliczny uśmiech, jaram się Nim co trzydzieści pięć sekund. Często wyglądasz jak słońce, rozświetlasz każdy mój dzień. Dzięki Tobie oczy mi się świecą, policzki nabierają barw, a słowa wypływają z moich ust tak dźwięcznie jak nigdy. Jesteś taki idealny!
|
|
 |
Nigdy nie mam Cię dość! Jesteś ważniejszy dla mnie niż nutella i misie haribo, a jeszcze do niedawna to one odgrywały najsłodszą rolę w moim życiu.
|
|
 |
Zwariowałam! Pozwoliłam by jakiś tam facet stał się całym moim życiem, by zawładnął moim światem, już chyba nie umiem sobie bez niego poradzić.
|
|
 |
Ty rozświetlasz każdą moją burzę, ciemne chmury zamieniasz w delikatne obłoczki jaśniejsze od pierwszego śniegu. Ty jesteś jak truskawkowy lizak- zawsze słodki, jak słońce - wesoły ,promienny jak gwiazdy - jedyny, piękny, niepowtarzalny.
|
|
|
|