 |
Bez konsekwencji, bez granic, bez odpowiedzi na zasadnicze pytania.
|
|
 |
hej, chłopcze, zastopuj. w końcu u mnie, też są jakieś zasady, kierowania uczuciami, nie?
|
|
 |
Termin, tak nazwałaś nasz związek...
A ja w zamian za to idę spalić portret.
|
|
 |
Przy pożegnaniu mogłaś to docenić.
A zamiast wyrazów wdzięczności, co dostałem? stos pretensji...
|
|
 |
Zanim wyłączę umysł, myśli powrócą z lotów.
Daję im czas, żeby wszystko poukładać.
|
|
 |
Poczucie żalu, ból nabiera siły, szybko się rozchodzi.
Psychika słaba, potrzebuję pomocy.
Jak sam sobie nie pomogę to już mogę kończyć.
|
|
 |
W takich chwilach nie wiem co mam zrobić
...
|
|
 |
Z biegiem czasu obraz zanika.
Czas myśleć o sobie i porzucić przystań.
|
|
 |
Ciężko powiedzieć, czy zasłużyłem.
Czy naprawdę mówiąc między nami byłem winien.
|
|
 |
Nie da rady uratować nic w takich okolicznościach.
Trzeba odpuścić, przez jej decyzje.
Nie dostaniesz szansy, to ostatni odcinek.
Ale podjąłem ostatnią próbę, prosiłem.
Bo chciałem naprawić, stać się lepszym niż byłem.
Nie dało rady, wybrałaś inaczej.
Teraz trzeba żyć z płomieniem, który staje w gardle.
|
|
 |
Złote myśli, które miały nas kierować.
I obietnice wyrzucone wprost do ognia.
Pierwszy raz widziałem taki pożar.
|
|
|
|