 |
Zrobiles mi rane na sercu , a teraz chuju sypiesz sol .
|
|
 |
i Ty , i Ty , i Ty .. WYPIERDALAJ .
|
|
 |
Jestem perfekcyjnie drobiazgowa .
|
|
 |
Natretne haslo 'kocham Cie' dreczy mnie na kazdym kroku ; (
|
|
 |
Najgorsze jest to, że nie potrafię się od Ciebie uwolnić. Nie piszę z Tobą od roku, jeżdżę innym szkolnym autobusem, zmieniłam wspaniałe towarzystwo na rzecz nudnych kolegów. Mimo to, cholerny magiku, siedzisz mi uporczywie na umyśle. Od czasu do czasu zamarzę, by i Tobie zasłonić tak świat, jak Ty to robisz.
|
|
 |
- O mamo! To takie trudne, jak na szesnastolatkę!
- Nie rycz, szesnastolatko, bądź świadoma swego najlepszego wieku i nie kochaj się, nie schrzań młodości złotko.
|
|
 |
W marzeniach zabraklo miejsca dla Ciebie . Stales sie tylko osiadlym kurzem wspomnien tamtych dni .
|
|
 |
" -Ty arogancki sukinsynu!
-Zostałabyś ze mną?
-Z Tobą, po co? Zobacz, już się kłócimy.
-Tacy już jesteśmy, kłótliwi.
Ty mówisz mi kiedy jestem sukinsynem, a ja Tobie,
kiedy jesteś wredna, czyli właściwie bez przerwy.
Nie boje się Ciebie urazić.
Uczucia szybko Ci sie zmieniają i znowu będziesz wredną wiedźmą
-No więc co?
-Nie będzie łatwo. Będzie naprawdę ciężko.
Będziemy musieli co dzień nad tym pracować, ale chcę zaryzykować,
bo pragnę Ciebie, całej Ciebie, na zawsze- Ty i Ja!
Każdego dnia."
|
|
 |
I te nasze dwa wredne charakterki , mhm . To bylo denerwujace , ale uwierz mi , ze przez ten rok naprawde zdarzylam za tym zatesknic , chlopcze z szelmowskim usmiechem .
|
|
 |
Nie wiem jak to zrobic , zebys znalazl sie w tym miejscu , w ktorym odegralo sie nasze spotkanie ... Nasze ostatnie spotkanie . Nie wiem jak zrobic , zebym ja tez tam wtedy byla , zebym mogla spojrzec Ci wtedy w oczy , zeby twoje uczucie do mnie wrocilo , jesli wgl jakies bylo , ziom .
|
|
 |
W miejscu , w ktorym stoje konała nasza milosc .
|
|
 |
nie wyobrażasz sobie co czuję w te samotne czwartki,
które przecież wybieram sobie sama.
nie wiesz do cholery, co mogę myśleć nie czując zapachu papierosów,
którym jesteś przesiąknięty,
nie widząc twojego cudownego skupienia
przerywanego co jakiś czas niesłyszalnym `ku%#$`
wypowiadanym w myślach.
Nie zrozumiesz mojego ironicznego uśmiechu,
który pojawia się gdy spoglądam na Twoje zdjęcie.
(...)
przecież zupełnie sama zadecydowałam o tym czwartku bez ciebie, bez papierosów.
|
|
|
|