 |
To pocieszyciel, który czasami pocieszy Cie
Ale w gruncie rzeczy wie jakie na prawdę jest życie
Nie widzicie go, ale ja to serce czuje
I jak coś mnie zdenerwuje, czasem z nerwów zakuje
Jak pompuje mi krew, żyłami
|
|
 |
nie mowie, że nigdy się nie myli
Bo nie mylili się tylko Ci, którzy nigdy nie żyli
Pomyliło się, he, i to nawet wiele razy
Bo nie jest bez skazy, stąd te blizny i urazy
Ale zaufanie do niego mam, mimo ran i szram
Wpuściłem znów kogoś do jego bram
Wciąż dbam o jego stan, no przynajmniej się staram
|
|
 |
idę do przodu, w zgodzie z moim sercem
I muzyką, wciąż przeplatając teorię praktyką
|
|
 |
Ja oddałem moje serce, to właśnie z niego słowa wypływają
I do myślenia dają, do rytmu układając się
Na perce
|
|
 |
Czasem lepiej stracić kogoś na zawsze, niż ciągle spotykać, wiedząc, że to koniec.
|
|
 |
ta, której pragną wszyscy.
ten, którego pragnie ona.
|
|
 |
chciałabym mu pomóc jeszcze raz uwierzyć w nas.
|
|
 |
ja żyje rapowo. stuprocentowo. < 3
|
|
 |
wracamy do normalności. nic już nie czujemy, za nikim nie tęsknimy.
|
|
 |
Nigdy nie wiesz, w co się wjebiesz.
|
|
 |
nierealny. właśnie tak określiłabym mój świat bez Ciebie.
|
|
|
|