 |
|
Często odnoszę wrażenie że staję się coraz mniej ważna dla ciebie.
|
|
 |
|
Gdy w nocy czuję się samotna.. biorę misia.. Okrywam się szczelnie kołdrą.. I zdycham słodki zapach dzieciństwa.. zmieszany z okrutnym zapachem rzeczywistości....|szysza.zo
|
|
 |
|
Gdybyś tylko wiedział ile czułości jest w każdym spojrzeniu którym cię omiatam..
|
|
 |
|
Nie ma już mnie i Ciebie, nie ma co gadać, po co udawać że jeszcze coś nas łączy?
|
|
 |
|
zdeptajmy przeszłość. zostawmy ją za sobą. zajmijmy się teraz przyszłością, ale tym razem RAZEM, nie osobno.
|
|
 |
|
i po raz kolejny cierpię na własne życzenie.
|
|
 |
|
najtrudniej uwierzyć nam w słowa , które najbardziej chcielibyśmy usłyszeć .
|
|
 |
|
cz.3– Chciałbym powiedzieć Ci to samo..- zaśmiał się gardłowo- Wiesz co.? – zapytał.. kładąc dłonie na jej biodrach.. –co.?- Odpowiedziała.. przełykając ślinę zapewne tak głośno jak on wcześniej..- Zawsze będę próbował byś była moja.. Tak jak ten cały Dariusz z „Trudnych Spraw”.. zostawię Cię w spokoju tylko wtedy gdy dostanę sądowy zakaz zbliżania się do Ciebie.. Ale będę próbował zawsze jak on..- szepnął z nutką rozbawienia.. i zbliżył twarz do jej twarzy tak blisko że stykali się nosami.. A ich usta dzielił jakiś centymetr.. lekko trąciła jej nos swoim nosem.. A ona czuła na ustach jego przyspieszony oddech..- tylko nie właź mi do wanny.. – szepnęła ledwo łapiąc oddech.. zamknęła oczy i rozkoszowała się Jego bliskością.. uśmiechając się.. – Obiecuję.. ale tylko jeśli nie wejdziesz mi do serca.. –sapnął z każdym słowem muskając jej usta swoimi.. i w końcu połączył je w delikatnym pocałunku.. – Ojj za późno.. – znów sapnął między pocałunkami.. – Już w nim jestes..|szysza.zo
|
|
 |
|
cz.2 -Ehh.. kurde… Już wiem jak boli kosz.. Odpowiedział niby żartobliwie.. ale dało się wyczuć smutną nutę.. – Nie przejmuj się.. najważniejsze byś goniła za marzeniami i je spełniała. Nie mam zamiaru Cię ich pozbawiać.. – dodał dostrzegając jej okropnie smutne spojrzenie.. – Pewnie znienawidzę się za to.. nawet już zaczynam.. no ale nie mam wyjścia.. – stwierdziła- ale mówiłeś, że chcesz iść do tej samej szkoły co ja.. może wtedy.? Może wtedy damy sobie szanse.. co Ty na to.?- dodała..- No cóż bardzo bym chciał.. – odpowiedział i zbliżył się do niej.. – ale mam prośbę.. –głośno przełknął ślinę i oblizał usta.. –Mów. – odpowiedziała cicho choć wiedziała co zaraz powie.. – mógłbym Cię pocałować.?- szepnął podchodząc jeszcze bliżej i złapał ją za ręce..- Ojj a co jeśli się zakocham.? To mi nie pomoże w nauce.. Chyba wolę nie ryzykować.. – Ehh.. szkoda.. –westchnął.. – wiesz bardzo chcę… - uciął i ponownie oblizał wargi..- nie pomagasz mi.. – szepnęła słabo.. |szysza.zo
|
|
 |
|
cz.1 -Hej chciałbym Cię o coś zapytać.. – powiedział gdy wracali razem ze szkoły.. - Hmm.. no dajesz.. –Odpowiedziała, zatrzymali się- Czy zostałabyś moją dziewczyną.? –spytał na bezdechu..-Wiem, że to nie jest zbyt romantyczne pytać Cię o to na środku chodnika ale już nie wytrzymam dłużej.. – Dodał szybko widząc jej minę..- Słuchaj.. Bardzo Cię lubię.. i gdyby nie to, że obiecałam sobie że w tym roku nad sobą popracuję.. zajmę się szkoła i nauką.. by dostać się do wymarzonej szkoły to zgodziłabym się bez wahania.. Ale w tym roku nie chcę się angażować.. Muszę za wszelką cenę wziąć się do roboty..Bardzo mi przykro.. Ale rozproszyłabym się tymi Twoimi oczami.. Które na dobrą sprawę byłyby moje..Wybacz.. – powiedziała smutno patrząc w Jego czekoladowe tęczówki..|szysza.zo
|
|
 |
|
Io e te siamo una sola cosa,non posso farti male senza ferirmi.
|
|
 |
|
Siemasz skarbie, bardzo tańczysz ładnie,
nie za bardzo łapię krok,
wiec może zatańczysz dla mnie coś?
|
|
|
|