głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika wyjebane_miec_wypada

 Popatrz mi w oczy i powiedz  wykrzycz  że nigdy nic nie znaczyłam...

sweetdefeat dodano: 10 maja 2018

"Popatrz mi w oczy i powiedz, wykrzycz, że nigdy nic nie znaczyłam...

 Tak! Tak wiem  że jestem chujowa  gruba  wiecznie smutna  nienormalna  psychiczna  okropna  brzydka  najgorsza  nic mi w życiu nie wychodzi! Wiem to kurwa!! Powtarzam to sobie dzień i noc  więc nie musisz mi tego przypominać!!

sweetdefeat dodano: 10 maja 2018

"Tak! Tak wiem, że jestem chujowa, gruba, wiecznie smutna, nienormalna, psychiczna, okropna, brzydka, najgorsza, nic mi w życiu nie wychodzi! Wiem to kurwa!! Powtarzam to sobie dzień i noc, więc nie musisz mi tego przypominać!!"

 Nie mów mi  że wiesz co czuję... Bo to ja płakałam  kiedy Ty spałeś...

sweetdefeat dodano: 10 maja 2018

"Nie mów mi, że wiesz co czuję... Bo to ja płakałam, kiedy Ty spałeś..."

 Rób to co kochasz... gdzie kochasz... i z kim kochasz. Co Cię interesują inni ?!?!?!?!?!!!!

sweetdefeat dodano: 10 maja 2018

"Rób to co kochasz... gdzie kochasz... i z kim kochasz. Co Cię interesują inni ?!?!?!?!?!!!!"

  Musisz natychmiast przestać: 1.  próbować zadowolić wszystkich  2.  bać się zmian  3.  żyć przeszłością  4.  za dużo myśleć...

sweetdefeat dodano: 10 maja 2018

" Musisz natychmiast przestać: 1.) próbować zadowolić wszystkich; 2.) bać się zmian; 3.) żyć przeszłością; 4.) za dużo myśleć..."

Przychodzi tu. I pisze. Zbłąkana dusza. Pragnąca  by ktoś ją wysłuchał. Zbyt nieśmiała  by poprosić o to głośno. Przepełniona obawami  że w bezpośredniej konfrontacji spotka się z odrzutem. Szyderczym śmiechem  który wykpi jej nadzieje na zrozumienie.

definicjamiloscii dodano: 7 marca 2018

Przychodzi tu. I pisze. Zbłąkana dusza. Pragnąca, by ktoś ją wysłuchał. Zbyt nieśmiała, by poprosić o to głośno. Przepełniona obawami, że w bezpośredniej konfrontacji spotka się z odrzutem. Szyderczym śmiechem, który wykpi jej nadzieje na zrozumienie.

Irracjonalne jest to  że pojawiam się tu znienacka  po półtora roku  żeby napisać jedynie te kilkadziesiąt słów i na nowo zniknąć. Jestem osiem lat starsza  niż w momencie  kiedy pojawiły się tu moje pierwsze teksty   i pewnym faktem jest to  że ta strona i ten profil wciąż we mnie żyje  jako początek czegoś  co mocno mnie kształtowało i budowało jako człowieka. Czuję się tak jakbym chodziła po opuszczonym cmentarzu  gdzie leży tylko to  co materialne  ale tak wyraźnie odczuwasz to  co wewnątrz... :

definicjamiloscii dodano: 6 marca 2018

Irracjonalne jest to, że pojawiam się tu znienacka, po półtora roku, żeby napisać jedynie te kilkadziesiąt słów i na nowo zniknąć. Jestem osiem lat starsza, niż w momencie, kiedy pojawiły się tu moje pierwsze teksty - i pewnym faktem jest to, że ta strona i ten profil wciąż we mnie żyje, jako początek czegoś, co mocno mnie kształtowało i budowało jako człowieka. Czuję się tak jakbym chodziła po opuszczonym cmentarzu, gdzie leży tylko to, co materialne, ale tak wyraźnie odczuwasz to, co wewnątrz... :)

Gdzieś mam jego przeszłość  bo pamiętam swoją. Gdzieś mam to  co mówią o tym  jaki potrafił być   ja też nie świeciłam przykładem. Ranił  łamał serca  pozostawiał po sobie bałagan... i dzisiaj powinnam może obawiać się  że to samo zrobi tu  w moim życiu. Sęk w tym  że ja też bez głębszych słów wyjaśnień oświadczałam  że  to nie to  i wypisywałam się z czyjegoś jutro  które tak skrzętnie planował z moim udziałem. Odwracałam się na widok łez  nic sobie z nich nie robiąc. Zgasiłam empatię. Zobojętniałam na uczucia innych. Poszliśmy w dalszą podróż z życia   z takimi bagażami. Absolutnie nienastawieni na to  że w naszej relacji możemy napotkać na coś wartego uwagi na dłużej  ale zaciekawieni tym  co może nam dać. Minęły setki wspólnych dni  siedzimy w tym samym pociągu życia  a na każdej stacji wysiadamy razem  żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej   ale wspólnie.

definicjamiloscii dodano: 6 marca 2018

Gdzieś mam jego przeszłość, bo pamiętam swoją. Gdzieś mam to, co mówią o tym, jaki potrafił być - ja też nie świeciłam przykładem. Ranił, łamał serca, pozostawiał po sobie bałagan... i dzisiaj powinnam może obawiać się, że to samo zrobi tu, w moim życiu. Sęk w tym, że ja też bez głębszych słów wyjaśnień oświadczałam, że "to nie to" i wypisywałam się z czyjegoś jutro, które tak skrzętnie planował z moim udziałem. Odwracałam się na widok łez, nic sobie z nich nie robiąc. Zgasiłam empatię. Zobojętniałam na uczucia innych. Poszliśmy w dalszą podróż z życia - z takimi bagażami. Absolutnie nienastawieni na to, że w naszej relacji możemy napotkać na coś wartego uwagi na dłużej, ale zaciekawieni tym, co może nam dać. Minęły setki wspólnych dni, siedzimy w tym samym pociągu życia, a na każdej stacji wysiadamy razem, żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej - ale wspólnie.

Najtrudniej jest liczyć do dwudziestu czterech. Doba ma cholernie trudny wymiar  bo czujesz ciężar każdej przemijającej godziny   dzisiaj  w dniu który się nie powtórzy  nie wróci. Liczeniu do dwudziestu czterech towarzyszy przemijanie i umykająca szansa. Wewnętrznie czujesz  że powinieneś wykorzystać moment  wziąć się w garść  pójść po  swoje . Tylko co jest  twoje ? W każdych kolejnych dwudziestu czterech godzinach błyska pytanie  jak je przeżyć  by znów nie znaleźć się w martwym punkcie  gdzie po prostu nic nie wiesz. Teraz upijasz łyk herbaty  dwudziesta trzecia trzydzieści. Za moment minie kolejna pełna doba  położysz się do łóżka  zamkniesz oczy i pomyślisz o swoich marzeniach. Przyjdą kolejne dwadzieścia cztery godziny   czy odważysz się zawalczyć o to  by nie marzyć... a wspominać?

definicjamiloscii dodano: 6 marca 2018

Najtrudniej jest liczyć do dwudziestu czterech. Doba ma cholernie trudny wymiar, bo czujesz ciężar każdej przemijającej godziny - dzisiaj, w dniu który się nie powtórzy, nie wróci. Liczeniu do dwudziestu czterech towarzyszy przemijanie i umykająca szansa. Wewnętrznie czujesz, że powinieneś wykorzystać moment, wziąć się w garść, pójść po "swoje". Tylko co jest "twoje"? W każdych kolejnych dwudziestu czterech godzinach błyska pytanie, jak je przeżyć, by znów nie znaleźć się w martwym punkcie, gdzie po prostu nic nie wiesz. Teraz upijasz łyk herbaty, dwudziesta trzecia trzydzieści. Za moment minie kolejna pełna doba, położysz się do łóżka, zamkniesz oczy i pomyślisz o swoich marzeniach. Przyjdą kolejne dwadzieścia cztery godziny - czy odważysz się zawalczyć o to, by nie marzyć... a wspominać?

I to uczucie gdy dowiadujesz się  że wszyscy Twoi byli mają dziewczyny  narzeczone  żony  urodzone dzieci  dzieci w drodze a Ty nadal stoisz na tym samym poziomie i nic nie zapowiada się aby się to zmieniło. Szczęście ucieka Ci przez palce a Ty nawet nie masz odwagi by je złapać i żyć własnym życiem zamiast przeszłością... Nieogar level hard.

sweetdefeat dodano: 31 stycznia 2018

I to uczucie gdy dowiadujesz się, że wszyscy Twoi byli mają dziewczyny, narzeczone, żony, urodzone dzieci, dzieci w drodze a Ty nadal stoisz na tym samym poziomie i nic nie zapowiada się aby się to zmieniło. Szczęście ucieka Ci przez palce a Ty nawet nie masz odwagi by je złapać i żyć własnym życiem zamiast przeszłością... Nieogar level hard.

31.01.2012   i może dobrze  że los nie postawił na nas... W tym czego szukam nie ma nic prócz rozczarowania..

sweetdefeat dodano: 31 stycznia 2018

31.01.2012 " i może dobrze, że los nie postawił na nas... W tym czego szukam nie ma nic prócz rozczarowania.."

Zakopane  Aquapark. Jest godzina 21.40. Plywasz w basenie tam z powrotem robiac przerwy co jakis czas.. Twoj maz z bratem wlasnie wchodza do tego samego basenu co Ty i urzadzaja sobie konkurs kto najdluzej wytrzyma pod woda. Dwie mlode  piekne ratowniczki siedza na krzeselkach zaraz nad nimi. I nagle zaczynaja gadac  smiac sie  flirtowac. A Ty zamiast podplynac i bronic swoich racji  zeby sobie po prostu daly siana i zostawily Twojego faceta w spokoju  odpuszczasz i plywasz dalej udajac ze nie widzisz. Tak na prawde nie chcesz widziec... zazdrosc rozpierdala Cie od srodka  ale Ty nie dajesz ani troche po sobie poznac. Nie dajesz po sobie poznac ze jestes na wojnie. Na wojnie o swoje malzenstwo  ktore powoli sie wypala  1 5 roku po slubie KURWA!!!!!  I na wojnie z codziennie dopadajaca Cie depresja. Nie ma nas. A moze nigdy nie bylo? Odpuszczasz coraz bardziej  dajesz chorobie za wygrana by zjadla Cie od srodka az do ostatniego tchu.... game over bitch!!

sweetdefeat dodano: 28 grudnia 2017

Zakopane, Aquapark. Jest godzina 21.40. Plywasz w basenie tam z powrotem robiac przerwy co jakis czas.. Twoj maz z bratem wlasnie wchodza do tego samego basenu co Ty i urzadzaja sobie konkurs kto najdluzej wytrzyma pod woda. Dwie mlode, piekne ratowniczki siedza na krzeselkach zaraz nad nimi. I nagle zaczynaja gadac, smiac sie, flirtowac. A Ty zamiast podplynac i bronic swoich racji, zeby sobie po prostu daly siana i zostawily Twojego faceta w spokoju, odpuszczasz i plywasz dalej udajac ze nie widzisz. Tak na prawde nie chcesz widziec... zazdrosc rozpierdala Cie od srodka, ale Ty nie dajesz ani troche po sobie poznac. Nie dajesz po sobie poznac ze jestes na wojnie. Na wojnie o swoje malzenstwo, ktore powoli sie wypala (1,5 roku po slubie KURWA!!!!!) I na wojnie z codziennie dopadajaca Cie depresja. Nie ma nas. A moze nigdy nie bylo? Odpuszczasz coraz bardziej, dajesz chorobie za wygrana by zjadla Cie od srodka az do ostatniego tchu.... game over bitch!!

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć