 |
To niesamowite, jak słabo znamy ludzi, których spotykamy tak często. Widujemy ich niemal codziennie, a tak naprawdę nie mamy pojęcia kim są. Nie wiemy o czym marzą, czym się pasjonują czy co lubią robić o trzeciej nad ranem. Nie znamy nawet jednego rozdziału ich historii. To smutne, że coraz bardziej zamykajmy się na innych i oddalamy od nich. Nie chcemy szczerze rozmawiać i poruszamy tylko błahe tematy. Ale najgorsze jest to, że nie widzimy w tym nic złego...
|
|
 |
Przeszłość ?
Tam nie warto, ziom, patrzeć.
To odeszło, wiedzieć warto, że na zawsze.
|
|
 |
Najłatwiej jest wtedy gdy nic nie masz.
Przynajmniej nie mogą Ci już więcej niczego odebrać.
|
|
 |
Podobno obecność jest jednym z najwspanialszych prezentów jaki możesz podarować drugiej osobie. Nie musisz nie wiadomo czego robić, wystarczy, że jesteś.
|
|
 |
"pustka pomiędzy ludźmi, którzy przecież razem żyli"
|
|
 |
"Wyraźnie tu widzę tylko zawiść i twarze, które czekają na upadek, więc nie patrzę za siebie i biegnę do marzeń, bo każdy chce je spełnić i mieć, jebaną satysfakcję, bo wiem że bez niej, życie jest gówno warte dla mnie"
|
|
 |
"szukam tych chwil, gdy byłaś tu obok, wyłączam telefon mimo to krzycze oddzwoń"
|
|
 |
Wiesz, myślę, że chciałabym Ci wybaczyć. Tak naprawdę zapomnieć, potrafić machnąć ręką i mijając Cię, uśmiechnąć się bez żadnej ironii i ukłucia żalu. Chciałabym życzyć Ci szczęścia, mimo tego, że Ty moje spierdoliłeś. Pozbyć się z serca tego cienia, który przybiera Twój kształt, żeby nic więcej go nie zatruwało. Naprawdę chciałabym, ale nie potrafię. Nadal są przecież noce kiedy pamiętam, przypominam sobie każdy dzień po Twoim odejściu i nie umiem zdecydować się, który był najgorszy, bo każdy łamał serce na nowo. Wiem ile łez wylałam, ile razy dawałeś i łamałeś obietnice, ile razy wybaczałam zupełnie bez sensu. Przypominam sobie całe Twoje skurwysyństwo, to jak głęboko w dupie miałeś fakt, że cierpię, że kręciłeś tym nożem w moich plecach z uśmiechem na ustach. Chciałabym wybaczyć, ale nie umiem tego zrobić komuś, kto tak wiele spierdolił, komuś od kogo nawet nie usłyszałam "przepraszam", choć przecież kiedyś twierdził, że kocha. Nie wybaczę, nie zapomnę, nienawidzę./esperer
|
|
 |
"bo nawet jeśli spadnę tak na prawdę co Cię to, na bank nie wyjdzie nam bo ile to już było prób, boleśnie wierzę w nas"
|
|
 |
Była adrenalina, było ostro, i chyba nas poniosło to chyba nas przerosło.
|
|
 |
Kolejny raz wzywa ją nałóg, nałóg czerwonych kreseczek na ciele. Ale walczy, próbuje się powstrzymać, krzyczy, przecież tego nie chce. Nie chce kolejny raz być tak słaba, nie chce kolejny raz czuć spływającej krwi. Siedzi na łóżku, łzy delikatnie gładzą jej twarz, a ręce całe się trzęsą. "Dzisiaj walkę wygrałam, ale następnym razem mogę przegrać" - jedna myśl, miliony łez i strach - co będzie następnym razem...
|
|
|
|