 |
Pnę się w górę chociaż tak naprawdę każdego dnia czuję się coraz bardziej samotna. I nie mogę przed tym uciec, bo moje pokaleczone serce nie radzi sobie z pustką jaka w nim zapanowała. Tyle ludzi mówi, że kiedy minie zbyt wiele czasu to człowiek staje się uleczony, ale dlaczego nikt nie stwierdza ile tego czasu tak naprawdę musi minąć aby móc powiedzieć "zbyt wiele"? Nie rozumiem tego mechanizmu, mimo że w nim siedzę od miesięcy. Leczenie się z nieszczęśliwej miłości przerosło wszelkie moje domysły, bo nigdy wcześniej nawet nie spodziewałam się jak trudne może być to zadanie. Możesz już tak nie tęsknić, nie cierpieć, ale mimo to nadal będziesz czuła się tak okropnie samotna i opustoszała. To straszne, bo w takich chwilach życie i wszystko wokół nagle traci na wartości. / napisana
|
|
 |
|
Odchodzić dla czyjegoś dobra to tak jakby komuś wbić sztylet w serce tłumacząc, że zimne ostrze załagodzi ból.
|
|
 |
takie "bywanie" może zabić. takie przerwy w uczuciach, wyniszczają. takie niezdecydowanie jest mało odpowiedzialne. więc proszę, zastanów się czego chcesz, zanim zabijesz mnie od wewnątrz. / veriolla
|
|
 |
2. Już nikt nie wskrzesi we mnie nadziei bo odeszła ona wraz z TOBĄ. Nikt nie będzie potrafił obudzić mojego serduszka z tego wielkiego snu bo nie potrafię już nikogo innego kochać. Niczyj dotyk nie będzie potrafił rozgrzać mojego ciała do czerwoności bo to potrafiły tylko JEGO dłonie. Już nikt nie będzie potrafił zatrzymać moich łez bo to może tylko ON. Tylko ON mógłby rozświetlić mój cały świat, pokazać, że jednak jest on piękny, że piękna jest nawet jesień, której nienawidzę, wtedy kiedy leje i wieje wiatr. Przy NIM wszystko było piękniejsze. Teraz .. nie mam nic. Teraz już nie da się żyć, kiedy wspomnienia niszczą tak bardzo.. kiedy jesteś tak blisko a jednocześnie tak daleko.. Kiedy już nic nigdy nie będzie jak dawniej.. Kiedy TY nie będziesz już taki jak byłeś kiedyś.. Już nic nie będzie dobrze. Bo TY masz swoje życie.. a mnie już w nim nie ma..
|
|
 |
1.Nikt nigdy nie będzie NIM. Nikt nie będzie nigdy miał takich oczu jakie ma ON. Nikt nie spojrzy już na mnie tak jak zawsze patrzył ON. Niczyj wzrok nie będzie dla mnie tak ważny jaki był JEGO. Nikt nie uśmiechnie się już tak słodko bo taki uśmiech ma tylko jedna osoba. Na żaden dźwięk nie będę dostawała dreszczy, bo tylko JEGO głos potrafił zdziałać takie cuda. Przy nikim nie będę potrafiła już śmiać się tak prawdziwie, tak szczerze bo tylko przy NIM mogłam czuć się tak wspaniale. Już nikt nie zobaczy blasku mojej twarzy bo tylko na JEGO widok jaśniała a w mych oczach pojawiały się dwie iskierki nadziei, płonące gorącym żarem. Już nigdy nie poczuję tak ogromnego uczucia miłości bo tylko JEGO potrafiłam takim wspaniałym uczuciem darzyć. Już nigdy nie zasnę spokojnie bo już zawsze będę musiała żyć z tą świadomością, że ON już nigdy nie będzie mój.. że tamte chwile minęły.. bezpowrotnie. Już nigdy nie będę szczęśliwa.. bo tylko przy NIM na prawdę mogłam być.
|
|
 |
przychodzi czas, kiedy zaczynasz się zastanawiać co takiego robisz źle, że za chuja nic się nie układa.// teenager.in.love
|
|
 |
Tak bardzo jest mi źle. Znów siebie nienawidzę. Czuję ogromną pustkę i dziurę w sercu.. Nie potrafię już normalnie żyć, nie potrafię kochać, nie potrafię być szczęśliwa. Nie jest mi to dane. Nie pamiętam kiedy ostatni raz poczułam czyjąś obecność. Bliskość ? Tak dawno jej nie doświadczyłam, nie wiem już co to znaczy kochać bo tak bardzo to uczucie umiera we mnie. Tak bardzo boli kiedy nie ma obok mnie kogoś, kogo tak bardzo potrzebuję.Czy już na prawdę do końca życia będzie to wszystko tak wyglądało ? Tak, że wszyscy wkoło będą sobie wszystko układać a ja za każdym razem będę zostawała sama.. Będę upadała coraz niżej i niżej, aż w końcu zabraknie mi sił by się podnieść. I moje oczy nie poznają już blasku szczęścia i te iskierki w nich , które zgasły wraz z Twoim odejściem nie pojawią się już nigdy? Tak będzie ? Tak będzie, ze nie będę potrafiła już nikogo obdarzyć zaufaniem i uczuciem słownikowo definiujące się jako piękne, wspaniałe, fascynujące ?
|
|
 |
Nie chcę Cię potrzebować, bo mnie zniszczysz. Nie chcę Cię potrzebować, sprawiasz, że staję się słaba. Nie chcę Cię potrzebować, bo wiem, że zawiedziesz. Nie chcę Cię potrzebować, przecież Ty odejdziesz. Nie chcę Cię potrzebować, świat jest przeciw nam. Nie chcę Cię potrzebować, muszę być niezależna. Nie chcę Cię potrzebować, bo Ci nie ufam. Nie chcę Cię potrzebować, nic dla Ciebie nie znacze. Nie chce Cię potrzebować, prędzej czy później któreś z nas zapragnie czegoś innego. Nie chcę Cię potrzebować, nie zasługuję na Ciebie. Nie chcę Cię potrzebować, przy Tobie nie istnieję. Nie chcę Cię potrzebować, bo Ciebie nigdy nie ma. Nie chcę Cię potrzebować, boję się, że w nagle staniesz się dla mnie tlenem. Nie chcę Cię potrzebować, przypadkowo możesz stać się moim wszystkim. Nie chcę Cię potrzebować, ale pragnę Cię jak nikogo innego.//na_granicy
|
|
 |
co stanie się, gdy jutro zobaczę go z nią przy boku? jak zareaguje moje serce widząc miłość unoszącą się nad nimi? zaboli mnie ten widok? sprawi, że wstrzymam oddech? wyciśnie hektolitry łez wylewanych w klubowej łazience? będę umiała uśmiechać się i cieszyć z towarzystwa innych, czując jego obecność? może dawne uczucia ożyją? może znowu otworzą się rany, które niegdyś krwawiły tak silnie? może będę musiała wlać w siebie morze wódki, by na chwilę uciszyć ból zalewający duszę? strach otulił moje ciało, choć do spotkania dzieli nas jeszcze tyle godzin. przecież to ten chłopak sprawił, że odżyłam. przecież to z nim w roli głównej planowałam swoje kolejne dni. przecież to dla niego wyzbyłam się dumy i wstydu. uporam się z faktem, że jego usta należą do innej? że jego ramiona przytulają jej chude ciało? że to w niej widzi swoje szczęście i to jej oddał serce? tak bardzo się boję, wiesz? boję się skutków, które mogą złamać mnie na nowo, które mogą spowodować kolejną z rzędu arytmię ledwo bijącego serca.
|
|
 |
1.przecieram zaparowane lustro, w którym po chwili pojawia się twarz dziewczyny. nie znam jej. któż to? czy ta zielonooka osoba, z cieniami pod powiekami i popękanymi ustami, to ja? wyglądam tak obco, tak strasznie. jestem pozostałością dawnej mnie. pozostałością po szczęśliwej dziewczynce, która marzyła o wielkim szczęściu i trwałej miłości. dotykam z niedowierzaniem najpierw szyi, potem policzków, a następnie zadartego nosa. nieznana postać w lustrze podąża moim śladem. tak, to ja, uświadamiam sobie, a kącikach oczu błyskają łzy. co się ze mną stało? w którym momencie zgubiłam siebie?
|
|
|
|