 |
nie wytłumaczysz mi, że mam ułożyć zmęczone od płaczu powieki do snu bo on już nie wróci. one są nieposłuszne. rozum każe im wierzyć, serce nakazuje czekać. i nie pocieszaj mnie, że nadejdzie dzień kiedy zapytana czy wierzę w cuda, odpowiem że nie dzisiaj.
|
|
 |
a kiedy objął mnie jak co dzień, od paru miesięcy i spytał czy coś dla niego zrobię, cynicznie się roześmiałam. - wszystko. - powiedziałam z drwiącym uśmiechem mając to za oczywiste. nachylił się, moje nozdrza wypełniły się jego zapachem, który wydawał mi się słodszy od wszystkich możliwych owoców razem wziętych w środku samego lata. - wszystko - powtórzyłam, dla pewności. - w takim razie zapomnij o mnie. - wyszeptał. odsunąwszy się, dotarło do mnie, że od dziś lato będzie najbardziej znienawidzoną przeze mnie porą roku.
|
|
 |
czy byłabym w stanie spakować się i czmychnąć stąd raz na zawsze, beż pożegnania.. jak myszka zabrać swoje walizki gdy dom byłby pusty. i tak ślad by po mnie zaginął, dla mnie było by lepiej, ale z myślą o mojej rodzinie, przyjaciołach - nie jestem wstanie czegoś takiego zrobić [stawiamnachillout]
|
|
 |
chciałabym stąd uciec. wyjechać.. gdzieś daleko. poznać nowych przyjaciół, pewnie i by się znaleźli wrogowie, zacząć żywot od początku, wyglądał by całkiem inaczej.. i nie narzekam wcale na te życie co teraz mam, niby jest okej. na wszystko sama sobie zapracowałam, straciłam miłość swojego życia, a teraz ja jestem miłością czyjegoś życia, kocham go naprawdę, ale to nie te same mocne uczucie, kochałam tak na zabój tylko jednego.. teraz jest inny, to on kocha mnie tak żarliwie. tak chciałabym stąd uciec. [stawiamnachillout]
|
|
 |
przy nim nawet płacz smakował jak najbardziej przesłodzone ciastko, w największej cukierni w mieście. w końcu przestałam lubić słodycze, aż nadto.
|
|
 |
byłem też spłukany i głodny i choć nie wie nikt o tym - tak jak o łzach, które czasem same napływały do oczu - to kilka razy wychodziłem na dach, nie wiem po co, może po to, by skoczyć, ale jestem tu, przez odwagę lub strach [venzei]
|
|
 |
tak mi się nie chcę, że chyba nigdy mi się tak nie chciało jak dzisiaj mi się nie chcę, a jak by mi sie chciało tak jak mi się nie chce to bym cały świat zwojowała. xd [snt]
|
|
 |
japierdole jakie te życie jest pojebane mam tylko ochotę kupić bazookę i rozpierdolić wszystkich, dosłownie wszystkich. [stawiamnachillout]
|
|
 |
nie wiesz, że rany po szczęściu a nie te po smutku goją się dłużej, intensywniej i o wiele boleśniej. nie zdajesz sobie sprawy z tego jak ciężko oddycha się z połówką serca. nie patrzysz na każdą z otaczających Cię twarzy, wyszukując prymitywnie tylko jednej. każde przytulenie, starasz się porównać do tego jednego, ale nawet to najbardziej przesączone sympatią nie jest w stanie mu dorównać. powtarzasz jak mantrę jedno imię z nadzieją, że w końcu ktoś na nie zareaguje. nie łudzisz się przesiąknięta naiwnością, że twój ktoś pojawi się obok, kiedy w nocy krzyczysz że boisz się spać sama, a pluszak nie jest wystarczającym towarzyszem. więc proszę, nie mów mi że wiesz jak się czuję.
|
|
 |
|
i wtedy mnie to cholernie dziwiło, czego nie mogę zrozumieć do teraz, że kiedy miałam zły humor i wyzywałam go od najgorszych, on mi wybaczał, nawet jeśli nie usłyszał słowa "przepraszam" . tłumaczył to tak "rozumiem cię, nie gniewam się" . był jedyną osobą, która reagowała na moje złe humory i fochy w taki sposób .
|
|
|
|