  |
Ona skrywa swoje uczucia
Nie potrafi odszukać swych marzeń
Odchodzi od zmysłów
Stacza się na dno
Nie może znaleźć swojego miejsca
Traci wiarę
Wypada z łask
Krąży po świecie
|
|
 |
Odrzućmy swe maski, żarty i śmiechy. Usiądźmy gdzieś cicho, o wszystkim rozmową poznajmy na nowo.
|
|
 |
Nie boję się zbyt wielu rzeczy. Taki już jestem. Nieustraszony - jeśli można o kimś tak powiedzieć skoro jednak każdy się czegoś boi. Boimy się o bliskich. O nasze plany na przyszłość. Boimy się ludzi, którzy nas skrzywdzili. Strach ma wielkie oczy - mawiają. Jednak mój strach nie ma imienia. Nie ma też ciała, chociaż o kogoś się boję. Wiele przeszedłem i wiele rozumiem. Wiele sytuacji przypomina mi strach. Wiele dni spędziłem w zmartwieniu. Boję się śmierci ukochanej osoby. Prześladuje mnie to od dawna. Patrząc wstecz. Minęło wiele już lat. Ja wciąż ten sam strach pielęgnuję. Nie potrafię o inne ludzkie sprawy się bać.
|
|
 |
|
'Nie mam siły'- mówię dusząc się płaczem, a moje ciało lekko osuwa się po ścianie. Jak boli, kurwa. Nie czuję nic, emocje, które zbierały się już tak długo puściły. Zagryzam wargi do krwi, i zaciskam pięści by jakoś powstrzymać łzy. Płyną one nurtem, aż do dołu i kapią na ubrania. Nie potrafię ich zatrzymać, ból jest za silny, by je powstrzymać. Ból, który wypełnia mnie po brzegi, jest silniejszy niż duma, która do tej pory pozwalała mi wszystko zakryć. - To uczucie. Okropne uczucie, jakby ktoś wyrywał Ci serce. - Umieram. Pierwsza myśl, która naszła. Wewnątrz wszystko umiera. To przez Niego. Przez chłopaka, który ponoć mnie kocha. Kocha tak, że za każdym razem zawodzi i rani tak bardzo, jak nikt inny jeszcze nie ranił. A tak nie można, nie można ranić osób, które sie kocha, nie powinno. A On? Zniszczył mnie. Doszczętnie mnie zniszczył.
|
|
 |
|
Usiądź koło mnie, i spójrz w moje oczy. A zobaczysz to, czego nigdy nie widziałeś. Ale.. nie przestrasz się, bo gwarantuję Ci, że tak smutnych oczu jeszcze nie widziałeś. Gwarantuję Ci, że nie będziesz z tego dumny. Może wtedy dotrze do Ciebie, że ranisz. Bo ja dzięki Tobie nie jestem już w stanie się podnieść. Mój świat po raz kolejny rozsypuję się na miliardy malutkich kawałeczków. A ja sama ich nie posklejam. Nie potrafię zszyć swojego serca, w które Ty wbijasz nóż każdego dnia. Nie potrafię już uśmiechać się przez Ciebie, bo nawet gdy chce się śmiać, to do oczu napełniają się łzy. Spójrz co ze mną zrobiłeś, zniszczyłeś mnie. I najgorsze jest to, że mimo ciosów ile mi zadajesz ja wciąż Cię kocham. Kocham Cię, choć nie powinnam, to jest najgorsze.
|
|
 |
Zjawiskowa. Powalająco oszałamiająca piękność.
|
|
 |
|
Wszystko się zmieniło.
Głównie on sam.
|
|
 |
|
Pamietaj, drugi raz nie wróce. Drugiego razu, po prostu nie będzie.
|
|
  |
Wszystko się zmieniło.
Głównie on sam.
|
|
  |
Pamietaj, drugi raz nie wróce. Drugiego razu, po prostu nie będzie.
|
|
  |
To nie jest takie proste zapominać o ludziach, o wspomnieniach, o tych pieprzonych nadziejach, które mi narobiłeś i o tym wszystkim co nas łączyło.
|
|
  |
Czasem tak mnie to wszystko męczy, że nawet nie mam siły źle się czuć.
|
|
|
|