 |
Jebane „przepraszam”…. Przecież nie powinno używać się tego samego słowa przepraszając kogoś w supermarkecie chcąc przecisnąć się w tłumie i tego samego przepraszając za to, że się kogoś zdradziło, czy też nie powiedziało się w porę, że gra się komuś na uczuciach.
|
|
 |
Boję się,cholernie się boję kolejnego odrzucenia.
|
|
 |
W końcu się poddajesz. Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. Patrzysz obojętnym wzrokiem na to co Cię otacza i nie potrafisz już zrozumieć o co było to zamieszanie. Nie interesuję Cię już czy ktoś odejdzie, albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko.
|
|
 |
Wszystko się zmieniło. Dziś już nie przyjaźnimy się z tymi osobami co mieliśmy się przyjaźnić na zawsze. Kochamy zupełnie inne osoby niż kiedyś. I wszystko jest inne. Nie umiem powiedzieć czy lepsze, czy gorsze. Po prostu inne.
|
|
 |
Któregoś dnia spotkasz kogoś wyjątkowego, kogoś, kto rzuci Cię na kolana jednym uśmiechem. Kogoś, kto zniewoli Twoją duszę jednym spojrzeniem pięknych oczu. Nagle kula ziemska przechyli się na swojej osi i wskaże właśnie na nią. I będziesz wiedział że spotkałeś swoje przeznaczenie.
|
|
 |
Miłość trzeba wytęsknić, wycierpieć, wypłakać.
|
|
 |
Ręce chorobliwie szukają zajęcia. Teraz, gdy nikt ich już nie dotyka, chcą tylko czuć się potrzebne.
|
|
 |
Miłość to wręczenie komuś broni wycelowanej we własne serce i wiara, że nigdy nie pociągnie za spust.
|
|
 |
Najbardziej boli strata samego siebie. Kiedy już powoli nic i nikt nie ma znaczenia, a wstanie z łóżka to najgorszy ból na świecie.
|
|
 |
Wiem, że kiedyś będziesz miał cudowne życie, wiem, że będziesz gwiazdą na czyimś niebie, ale dlaczego nie będzie to moje niebo?
|
|
 |
Myślę, że Ci najsmutniejsi ludzie zawsze najbardziej się starają rozweselić innych. Bo wiedzą jak to jest, kiedy czujesz się kompletnie bezwartościowy. I nie chcą, aby nikt inny czuł się podobnie.
|
|
 |
Kocham go, naprawdę, ale chyba każdy z nas miał taką jedną miłość. Taką miłość, która zatrzymywala świat, która kiedy patrzyłeś na ukochaną osobę to wiedziałeś, że tak wygląda szczęście. Te słynne trzy metry nad niebem były niczym w porównaniu z tym jak się czułaś. To takie braterstwo dusz, takie coś, że rozrywa od środka, masz łzy w oczach, ale spokojnie, to łzy szczęścia. Ściskało Ci żołądek, nerkę, płuco, kurwa, serce, serce też ściskało kiedy on Cię dotykał. A przecież dotykał głębiej, mocniej, intenstywniej, dostawał się pod powłokę skóry i łaskotał Twoją duszą. Kiedy całował to przekazywał smak życia, jakoś tak byłaś nieśmiertelna, nie? Każdy miał taką miłość, która rozpierdalała system, która miała się nie kończyć, która była jak niekończąca się bateria z pokładami radości. Tyle, że wszystko runęło, bo dostaliście tą szansę za wcześnie by móc ją w pełni wykorzystać. Kocham mojego chłopaka, ale miałam taką miłość.../esperer
|
|
|
|