 |
Jesteś dla mnie taką niewinną, a zarazem agresywną osobą.
|
|
 |
Myślisz, że bez powodu krzyczałam "Przestań" do Ciebie, gdy próbowałeś zrobić najgorszą rzecz na świecie?
|
|
 |
Każdy krok który stawiam to kolejna pomyłka wobec ciebie
|
|
 |
Szłam po schodach z przyjaciółką. Ty stałeś na trzecim piętrze z kolegami. Myślałam, że już się nie odezwiesz. Że mnie zignorujesz, że nie odezwiesz się do mnie przy kolegach. Ale gdy przechodziłam obok Ciebie i Twoich kolegów, Ty odezwałeś się do mnie. Nie zwracałeś uwagi co twoi koledzy powiedzą na Twój temat, że gadasz z pierwszoklasistką. Choć byłyśmy spóźnione, ja chciałam z Tobą zostać, pogadać, zostać chociaż jeszcze jakieś 5 minut. To mi by wystarczyło. Ale Ona nas olała i poszła, więc ja też musiałam iść..
Gdy wracałam, Ty stałeś tam dalej z kolegami. Nie zwróciłam na Ciebie uwagi. Ale gdy byłam już na schodach, czułam Twój wzrok na moim ciele i musiałam się odwrócić. Gdy spojrzałam na Ciebie, Ty stałeś z kolegą i się na mnie patrzyliście. Rozmawialiście o mnie, byłam i jestem tego pewna.
|
|
 |
|
Szła do szkoly po mału, wcale jej się nie śpieszyło, była już 'dość' spóźniona. dochodziła 4 lekcja, a jej dalej nie bylo. zobaczyła grupke chłopaków, siedzących na przestanku, podeszła - mogę się chłopcy dosiąść? - posłala swój zniewalający uśmiech w ich strone - co tylko chcesz ślicznotko - usłyszala , znowu się uśmiechnela, usiadła koło nich. - Chcesz pogadać z nami? Zaśmiala sie. - Nie dzięki za chęci, mi rozmowa chuj w tej chwili da. - zadziorna - powiedział ktoś z końca. Oparla sie o ściane przestanku. - Chłopak? - mhm. - kochasz go? - nie. - to w czym problem. - ze on.. on mnie upokarza z tego powodu,że go niby kocham a tą informacje to wzioł chyba kurwa z nieba.. - czy to ten? przed przestankiem pojawila się jej znana postać. - boże, on.. spuściła glowe. - chodź - uśmiechnoł sie przystojniak koło niej siedzący, przytulił ją mocno, pocałował na jego oczach i odeszli. teraz już zawsze trzymają się razme, a tamten przyczłap na ich widok tylko ryj rozdziawia.. / czekoladowy_potwor
|
|
 |
- nienawidzę Cię kochać. - a ja kocham Cię nienawidzić.
|
|
 |
kiedyś nie byłam w stanie nawet marzyć o Twoim 'kocham'. dzisiaj kiedy wypowiedziałeś to magiczne słowo, w dodatku stojąc w gronie kolegów pełna pruderyjności w ramach odpowiedzi, rzuciłam - 'fajnie', wzruszając ramionami. kobieta zmienną jest. a słodyczy czerpanej z chciwej zemsty nigdy nie będzie w stanie sobie odmówić. nawet za cenę miłości.
|
|
 |
Powiedzieć bym chciała mu o czym myśle, gdy kończy się dzień. Wyciągnąć na światło nocy wszystko co w sercu na dnie. Bez wstydu za swoje słowa i oczy pełne łez
|
|
 |
kakao zawsze jest za gorące, biodra za szerokie, a mężczyzna zbyt napalony. rozwiązanie tych wszystkich sytuacji za jednym zamachem jest następujące; wylać mu owe kakao na krocze, unikając tym samym zbędnych kalorii powodujących rozrost naszych kobiecych kształtów.
|
|
|
|