 |
nie możesz się pozbierać z podłogi, leżąc gdzieś między fotelem, a nogą od stołu. bierzesz do dłoni telefon i uświadamiasz sobie, że tak naprawdę żaden z numerów nie jest odpowiedni, aby pod niego zadzwonić w celu uzyskania pomocy. w powietrzu unosi się odór podmokniętych od taniego wina paneli, a Ty cicho łkasz, uświadamiając sobie, że codziennie mijasz miliardy ludzi, a tak naprawdę jesteś zupełnie samotna. żadna z nich nie podałaby Ci ręki, gdybyś przewróciła się o sznurówki swoich ulubionych trampek.tak naprawdę żadna z mijanych przez Ciebie osób nie oddycha z dedykacją dla Ciebie.
|
|
 |
-Tak, masz rację. Chodźmy najarajmy się, a potem do wskoczmy łóżka.
|
|
 |
Brakuje mi niektórych słów wypowiedzianych przez Ciebie. Twoich gestów. Twojego śniadania o poranku, do łóżka i w nocy słowa 'Dobranoc'. Twojego ciała. Twoich ust...
|
|
 |
A gdy czuję Twój zapach, po plecach przechodzi mi gęsia skórka.
|
|
 |
A jak na lodowisku wyśmiewaliście się ze mnie, to było dobrze?
Nie wiecie co potrafię. Jednym przyłożeniem położyłabym najpotężniejsze ogniwo. Jesteście mali. Nie wiecie co to jest dorosłość i zachowywanie się przyzwoicie, jak nastolatek. Może po prostu nie odróżniacie słów "Podobać się", a "Jest ładny". Ale, gdy On dowiedział się o tych słowach, wyśmiał mnie, a Wy Go poparliście. Śmieliście się ze mnie, zamiast mnie broniąc. Własna "przyjaciółka" była w tej grupie. Z taką przyjaciółką to daleko się zajdzie. Chciałabym Ci tak wygarnąć, ale nie potrafię, bo znowu powiesz, że zmieniłam się przez Darię.. Ale te słowa ranią. Choć wiesz, że tak nie jest. Ty mnie zmieniłaś. Nie Daria. A jak Ci coś nie pasuje to wal się.
|
|
|
|