 |
kochaj mnie za inteligencje, poczucie humoru i wrodzoną subtelność. na moim tyłku kiedyś pojawią się rozstępy, a piersi w końcu przestaną się bronić przed grawitacją.
|
|
 |
przychodzi moment, kiedy przestajesz marzyć o siedzeniu na huśtawce podczas deszczu z różową wstążką we włosach. kiedy jedyne na co masz ochotę to filiżanką japońskiej herbaty, która pobudza każdy z Twoich zmysłów. nareszcie potrafisz rozdzielać ludzi którzy Cię ranią na tych, którzy nie, są Ciebie warci i tych dla których warto cierpieć. w końcu rozumiesz, że milczenie jest jedną z najbardziej perfidnych rodzai kłamstw. zaczynasz rozumieć, że musisz cierpieć w ciszy bo nikt nie będzie współczuł Twoim łzom, które zgotowałaś sobie na własne życzenie. dorastasz. machasz dzieciństwu dłonią na pożegnanie, mając świadomość że uciekło niemal bezpowrotnie.
|
|
 |
Życie nieraz potrafi spłatać niezłego figla.
Wybiera Ci paru chłopaków, którzy Ci się bardzo podobają, a Ty później wybieraj. Wybierzesz jednego, tamci obraża się na Ciebie. Wybierzesz wszystkich, wyjdziesz na niezłą dziwkę i w dodatku sukę. Nie wybierzesz żadnego, odejdą.
I później będziesz żałowała swojego wyboru.
|
|
 |
Myślisz, że możesz mnie tak wyzywać, a za parę minut już będzie wszystko dobrze?
Nie powiem, że Ciebie porąbało, bo zrobię tak samo, a nie chcę. Chcę zachować się przyzwoicie i zignorować to co powiedziałaś. Nie chcę Cie wyzywać. Ty może pomyśl i zrób tak, abyś nie obrażała mnie codziennie. Nigdy nie było tak, abyś choć raz na dzień nie powiedziała 'idiotka', 'głupia jesteś', 'ogarnij się','powalona jesteś'. Tak zachowuje się bliska osoba? Chyba nie.
Najpierw robisz, a później myślisz. Ale i tak nie jesteś jedyną mi bliską osobą, która tak robi. Mam przyjaciółkę, która też tak postępuje.I to DLA MNIE nie jest normalne..
|
|
 |
zdałam sobie sprawę, że go kocham kiedy odłożył mnie subtelnie pijaną do pościelonego ówcześnie przez niego łóżka, a jedynym gestem jaki wykonał w moim kierunku był pocałunek w czoło.
|
|
 |
- kocha mnie. - skąd o tym wiesz? - przecież znam każdą z jego najbrutalniejszych zbrodni.
|
|
 |
otworzyłam drzwi do swojego serca, a później kiedy już wszedłeś i się rozgościłeś chciałam je zamknąć. właśnie wtedy upierdoliłeś mi nimi palce.
|
|
 |
lubię ten stan, kiedy cała roztrzęsiona trzymam w dłoni plastikowy kubek wypełniony po brzegi wódką. kiedy podchodzi do mnie obcy facet, a później wymieniamy się nawzajem śliną. nie lubię budzić się następnego ranka w pustym łóżku, kiedy on leży na podłodze, a głowa pęka mi w szwach. nie lubię, kiedy kucam na podłodze i odpalając papierosa czuję się jak zwykła, bezwartościowa szmata wypruta z jakichkolwiek emocji. właśnie wtedy dochodzi do mnie, że bliskość drugiej osoby przepełniona uczuciem jest dla mnie ważna niczym ta cholerna kawa każdego ranka. ta, która daje mi energię na każdy, nawet najpłytszy i najbardziej wyćwiczony uśmiech w ciągu dnia.
|
|
|
|