 |
nawet sobie mogę powiedzieć: 'nie znasz mnie'. /Bisz
|
|
 |
wciąż chcę pokonać niemoc wobec świata, który łamie mi palce. /Bisz
|
|
 |
mój głos pełen prostego pragnienia szczęścia. /Bisz
|
|
 |
jedyny mój możliwy koniec to gdy mój własny ogon zaknebluje mi pysk i przestanę wyć i uciekać przed tym głosem, który gna mnie na krawędź za którą nie ma już nic. /Bisz
|
|
 |
lecz moje myśli jedynie wciąż do niej rwą. w niej zbiega się mój szczyt i moje dno. /Bisz
|
|
 |
ramiona otwarte ma tylko przestrzeń. tylko jej krańce czekają, aż przyjdę. /Bisz
|
|
 |
wszystko dopiero się zaczyna. /Bisz
|
|
 |
nienawidzę ludzi za każde kłamstwo, które musiałem połknąć, żeby teraz nim rzygać. /Bisz
|
|
 |
nigdy nie uwierzę, że jest sens w tym. /Bisz
|
|
 |
pieprzyć tępy pochód dni donikąd. /Bisz
|
|
 |
wiiem, że ból ma więcej imion niż jedno i musisz go oswoić, kiedy zostajesz sam. /Bisz
|
|
 |
życie zawsze chciało więcej ode mnie niż ja od niego i to ono uczyniło mnie tym, czym jestem i wiesz, że prędzej zdechnę, niż zadowolę się niczym i odepchnę krzyż. /Bisz
|
|
|
|