 |
otwórz powieki i odetchnij powietrzem wolnym od smogu i przepełnionym seksem. /Wyga
|
|
 |
zamknij powieki, daj się porwać tej fali. /Wyga
|
|
 |
gdy zbiera się na deszcz albo zaczyna padać, świat robi się nieznośny, zawijam i odpalam. kiedy leje jak z cebra czasami cały tydzień, ja płynę na wyspę, wracam za chwilę. /Wyga
|
|
 |
pozwól, że zabiorę Cię tam, gdzie zdarza mi się zniknąć gdzieś pomiędzy jawą a snem, prawdą a fikcją. blisko, choć daleko, nisko, choć wysoko. tak, że nie trafia tam nikt poza mną. /Wyga
|
|
 |
Bywa, że kuje Cię coś w serce przez parę minut, a później jest już normalnie. Bywa, że bolą Cię kolejne ruchy i w pewnym momencie coś nie pozwala Ci postawić kroku w przód. Bywa, że tęsknisz tak jak ja, wiedząc doskonale, że to i tak bez sensu. Bywa, że coś zaczyna nas łączyć. To ból, tęsknota. To nasze uczucia. / Endoftime.
|
|
 |
Moja dusza krzyczy, a serce łaknie pomocnej dłoni. Dłoni, która je przytrzyma, choć na chwilę, byle by nie upadło z hukiem na bruk. Czuję rozszarpywanie organów. Coś właśnie pociąga za żyły, grając na nich niczym na strunach. Powoli wyszarpuje żebra, każdej po kolei ze skruchą i nadzwyczajną delikatnością. Coś obchodzi się ze mną łagodnie. Chce mi dać nadzieję, po czym kruszy kości. Miażdży je z fascynacją i patrzy jak cierpię. Chyba uwielbia, gdy cierpię, gdy w moich źrenicach tkwi już tylko sama pustka. / Endoftime.
|
|
 |
sam nie wiem kim jestem w Twoich oczach. może wcale mnie w nich nie ma i spokojnie śnisz po nocach? /ZdunO
|
|
 |
Widziałam śmierć i dlatego płaczę, gdy widzę, jak z ciała uchodzi dusza, jak zanika uśmiech i nie słyszę już słów. Wokół cisza. / Endoftime.
|
|
 |
Cierpię, gdy upada ktoś mi bliski, a ja upadając wraz z nim, nie sięgam dłonią aby pomóc mu wstać. Bodźce. Ktoś wbija tysiące szpilek w nasze serca i uśmiecha się pod nosem. Jednych serca są nietrwałe. Inni radzą sobie dość dobrze, cierpią w sobie, krwawią, lecz chcą żyć. Chcą żyć, rozumiesz? Pomimo wszystko, pomimo bólu i przeciwnością, po prostu - chcą.. / Endoftime.
|
|
 |
Mimo wszystko, nie żałuję żadnej z tamtych chwil. Nie żałuję żadnego ze słów, żadnej z obietnic, żadnego z planów. Może kiedyś usiądziemy obok siebie i przyznasz, że Ty również nie żałujesz, że czasem nadal tęsknisz za tym co pozostawiłeś, w pogoni za czymś lepszym. Porozmawiamy o tym jak było, o tym, że wtedy to coś było warte wszystkiego, że my byliśmy czymś. Powspominamy, tak po prostu, bez przeszkód, bez zobowiązań. / Endoftime.
|
|
 |
poczuj to, krzycz, daj mi miłość i hałas. /Te-Tris
|
|
 |
ta pierdolona miłość - miała łagodzić uczucia, w serca uderza jak kilof niczym z polopiryną, żebyś znów czuł się ekstra. zamiast Ciebie uzdrowić, zostaje w kurwę niesmak. /O.S.T.R.
|
|
|
|