 |
nie pamiętam Twojej twarzy, zapominam Ciebie. / PEZET PEZET PEZET !
|
|
 |
Wszyscy mówią, że byłam złą dziewczyną bo pozwalałam mu brać to świństwo. Mam do siebie o to żal, ale nikt go nie próbował zrozumieć Nikt nie rozumiał, że po tym chociaż na chwilę czuł się dobrze.
|
|
 |
nie mów mi jak mam żyć, jak się ubierać, jak mam się zachowywać, kogo kochać a kogo nie lubić, nie mów mi, że mam się ogarnąć, żebym przemyślała to co robię, że mam przestać się do niego odzywać, że powinnam mieć wyjebane, że za bardzo się staram, albo zbyt szybko odpuszczam. proszę zachowaj te wszystkie mądre rady dla siebie, bo ja będę żyć tak jak mi się to podoba i nie będę się słuchać innych, którym wydaje się, że wiedzą lepiej ode mnie co jest dla mnie najlepsze. /espoir
|
|
 |
jeszcze długo będę pamiętać zapach Twojego ciała, Twój dotyk i pieszczoty, bezpieczeństwo jakie zapewniały mi Twoje ramiona, uśmiech, który nadawał sens moim dniom, wszystkie miłe słowa i smsy, które wypełniały moje serce. zawsze będę pamiętać ten stan gdy byliśmy tylko my, nic innego wtedy się nie liczyło, pamiętasz ? nie zapomnę nigdy, że byłeś dla mnie najważniejszy i, że ja byłam najważniejsza dla Ciebie. przenigdy nie zapomnę tego co nas łączyło i tego uczucia, które między nami było. pamiętaj o tym, że zawsze część mojego serca będzie należała do Ciebie. /espoir
|
|
 |
zamknąć się w 4 ścianach, zapalić świeczki, włączyć muzykę albo czytać książkę i pijąc gorącą czekoladę przetrwać kolejny dzień. /espoir
|
|
 |
wiem, że czasem powinnam po prostu powiedzieć DOŚĆ, olać to co się dzieje, przestać się przejmować wszystkimi dookoła, rzucić wszystko w pizdu, powiedzieć nie gdy kolejna osoba znowu prosi mnie o pomoc. po prostu położyć się i wyłączyć wszystkie myśli i uczucia. wiem, że powinnam, jednak to chyba nie ja, wydaje mi się, że nawet gdybym starała się ze wszystkich sił to nie będę tak potrafiła. /espoir
|
|
 |
Zawsze dużo mówiłeś. O mnie. O sobie. Ale nigdy nie mówiłeś o nas.
|
|
 |
pierdole wszystkich pojebanych ludzi, których spotkałam w życiu.
|
|
 |
- Nie rozumiem. - cicho szepnął i rzucił niedopałek papierosa na chodnik. - Jak mogłem uzależnić się od tego, co mnie powoli zabija? - Normalnie.. - spojrzałam na niego z wyrzutem. Nawet nie widział, jak bardzo dobrze rozumiałam co ma na myśli. On również mnie zabijał. Jak papierosy.
|
|
 |
why don't we talk about it? I'm only here , don't shout it, give time - we'll forget.
|
|
 |
why don't we break up? there's nothing left to say, I've got my eyes shut, praying they won't stray.
|
|
 |
Serce... Ty rozpalpitowana pompko!
|
|
|
|