 |
Może jeszcze nie dzisiejszej nocy, nie za tydzień, nie za trzy miesiące,ale kiedyś na pewno. Z czasem wszystko sie uspokoi. Rany pokryją sie delikatną blizną , której nie zdołam rozdrapać. Niekiedy dotknę jej i przypomnę sobie. W głowie stanie mi obraz Jego uśmiechu, magicznego spojrzenia. W końcu całe moje życie wróci do normy. Podświadomość skończy poddawać mi chore pomysły, serce przestanie rozpaczać, a ja oduczę się kochać. Wystarczy poczekać. Uda się. Na pewno się uda.
|
|
 |
udowodnij, że Ci zależy. poniż się. przyznaj przed kolegami, że mnie kochasz.
|
|
 |
Wiem , że to wszystko nie było Ciebie warte. Uczucia martwe , jak gdyby z kamienia , może kiedyś sam spróbujesz je doceniać. Dziś nas już nie ma , może to i lepiej. Nie poczułeś tego , co ja czułam do Ciebie. Ja chciałam o to walczyć, lecz ty zrezygnowałeś. Może nie potrafiłeś, a może już nie chciałeś.Nie wiem jak to działa i nawet nie chce wiedzieć.Tego już nie cofniesz , teraz możesz żałować
|
|
 |
- dlaczego wy nie jesteście razem? - dobrze, że zdążyłam usiąść na krzesełku, bo prawie bym upadła słysząc to pytanie koleżanki z ławki. - o czym ty mówisz ? - wybuchnęłam śmiechem. no o tym, żebyście razem byli. pasujecie przecież do siebie. - odpowiedziała nadzwyczaj szeroko się uśmiechając. - ciągle widzę was razem, kłócicie się co dnia, godzicie się milion razy na godzinę, cały czas droczycie i wgl. - zamrugałam kilka razy, bo nie mogłam przez chwilę do siebie dojść. - o nie nieee.. przecież my tylko tak.. jak kumple. - uszczypnęła mnie w biodro śmiejąc się jeszcze głośniej. - jasne jasne. ja to widzę. wszyscy to widzą. macie być ze sobą i już. - rozbawiła mnie tym ostatnim zdaniem. - słuchaj.. z logicznego punktu widzenia nie pasujemy do siebie.. rozum by mi na to nie pozwoli. - w tym samym momencie zawołał mnie z drugiego końca klasy i kazał coś złapać. w ręce wpadł mi od niego kapselek tymbarka z napisem "patrz sercem."
|
|
 |
- Cześć co robisz?.
- Kocham Cię....
- Naprawdę? Ja Ciebie też, zawsze chciałem Ci to powiedzieć.
- Kocham Cię Polsko oglądam -.-
|
|
 |
Przychodzi taki dzień w życiu, gdy Twój cały poukładany świat łamie się na miliony drobniutkich kawałeczków.
|
|
 |
uśmiechnę się ładnie i powiem spier.dalaj
|
|
 |
`-Wiem,że On mnie kocha.
- Tak? a Skąd.?
- Bo wypił tą ohydną herbatę ;)
|
|
 |
patrzysz na niego z miłością , ale i z obrzydzeniem . kochasz go i nienawidzisz . pragniesz widzieć go codziennie , ale gdy tylko zobaczysz go z kimś innym nie chcesz nawet spojrzeć w jego stronę . miłość to paradoks .
|
|
 |
Potrafiła patrzeć w Moje oczy i perfidnie kłamać na Jego temat. wmawiała, jakim jest człowiekiem i jak bardzo się zmienił. mówiła , o czym teraz myśli i z kim lubi spędzać czas. zmieniała fakty, by tylko móc odciągnąć Mnie od Niego. obrzucała obelgami i napawała kłamstwem. zmyślała i perfidnie wykorzystywała moją łatwowierność. Ona, dziewczyna, której ufałam, chciała z zazdrości pozbawić mnie szczęścia - mianowicie miłości.
|
|
 |
Siedziała na różowej pościeli swojego łóżka. Obok niej leżał telefon. Nagle rozległ się dźwięk dzwonka. Wzięła go do ręki i przycisnęła czerwoną słuchawkę. Nie miała ochoty na kolejne tłumaczenia, że to nie tak jak myśli. Że on nadal ją kocha, że tamta nic dla niego nie znaczy. Zbyt długo dawała się oszukiwać .
|
|
 |
moja, najlepsza, przyjaciółka, i mój, chłopak. najważniejsza kobieta i najważniejszy mężczyzna, w moim życiu. oboje, mnie zdradzili. mój, chłopak, przespał, się z moją przyjaciółką. powiedz, mi, że na ludziach można, polegać, i im, bezgranicznie, ufać.
|
|
|
|