 |
i to nie jest tak że znowu jest źle,tragicznie i że zawalił się cały mój świat.To wcale nie jest tak że leżę załamana z głową w poduszce i nie mam siły wstać by po raz kolejny pokazać życiu że kurwa potrafię i kurwa dam radę,bez względu na wszystko.Te czasy już minęły chodzi tylko o to że czasem,czasem coś pęka,czasem czuję takie ukłucia w sercu i wmawiam sobie że to każda osoba którą kiedykolwiek straciłam przypomina mi o sobie i wierzę w to,poważnie jestem święcie przekonana że tak właśnie jest. I teraz znów mam przed oczyma jego postać.Cała światłość zmienia się w ciemność,nagle zdaje sobie sprawę że nie potrafię już przywołać tembru jego głosu,boże to tak cholernie boli że nie raz nie dwa tracę oddech.Proszki uspakajające,proszki nasenne,proszki przeciwmigrenowe tyle mi po nim pozostało.Alkohol,narkotyki,urwane filmy,głośna nieobecność i ta pustka której nikt nie jest w stanie wypełnić,świadomość że nawet mając teoretycznie poukładane życie nigdy nie będę już szczęśliwą / nacpanaa
|
|
 |
"I've done everything as you say. I've followed your rules without question. I thought it would help me see things clearly. But instead of helping me to see I look around and it's like I'm blinded. (...) Where should I go? What should I do? I don't understand what you want from me 'cause I don't know If I can trust you.
I don't understand what you want from me. (...) And all alone I thought you would be there. (...) To let me know I'm not alone but in fact that's exactly what I was"
|
|
 |
Czy wiesz jaka jest cena wolności ? Bywa najsmutniejsza. Nie kochasz, nie cierpisz, nie jesteś kochany, nikt nie cierpi z twojego powodu. To podstawy pewnej wolności. Złudnej. Mieć i mieć, posiadać. Gromadzenie rzeczy i tragedia ich utraty.
|
|
 |
"Albo nocą gdy leżymy w zupełnej ciszy, spokojni już, ale nasze oczy nie mogą zgasnąć nawet pod zamkniętymi powiekami, bo widziały coś, czego się nie da porównać z niczym na ziemi. Pamiętam takie chwile. Ale to się trzeba bardzo mocno kochać ,by dostać trochę wieczności tym sposobem...
|
|
 |
Ja mam dosyć, ja nie wiem, kim jestem - ja ciebie już nie chcę, nie wiem, kim ty jesteś - wszystko mi się przekręciło na drugą stronę - nie wiem czego chcę, ale coś musi się stać, bo inaczej pęknę - ja nie-wy-trzy-mam.
|
|
 |
"Every time I end up breaking you, you change into something worth keeping. (...) You're everything I ever wanted but it's never enough. You're never enough. (...) I hate you when you're gone. (...) I hate the way I need you when I don't know where you are. (...) I never knew until I got a taste."
|
|
 |
"Like walking into a dream, so unlike what you've seen. So unsure but it seems, ’cause we’ve been waiting for you. Fallen into this place, just giving you a small taste. Of your afterlife here so stay, you'll be back here soon anyway. (...) And when I think of all the places I just don't belong. I've come to grips with life and realize this is going too far (...) So out of place don't wanna stay, I feel wrong and that's my sign. I've made up my mind. Gave me your hand but realize I just wanna say goodbye. Please understand I have to leave and carry on my own life. I don't belong here, I gotta move on dear escape from this afterlife. ’Cause this time I'm right to move on and on, far away from here"
|
|
 |
zrozumiałam! "THE END"! Porządny kopniak wybudził mnie z drzemki. Powrót do rzeczywistości.
|
|
 |
"And so they say lord, for everything a reason. For every ending a new beginning. (...) I saw you leaving, I saw the light go out. (...) Don't call me back, I had everything I needed.For every lie, honey, the truth lay underneath it."
|
|
 |
Mam czasami wrażenie, że każda kobieta na świecie przynajmniej raz w życiu usłyszała, że mężczyzna bardzo ją szanuję oraz darzy ciepłymi uczuciami, ale niestety jej nie kocha. Wtedy rzeczywiście z tym światem dzieje się coś dziwnego. Taki świat przewraca się do góry nogami. Drzewa szarzeją. Powietrze robi się nie do zniesienia. Kolory blakną. I nie ma po co żyć. I nie wiadomo, co robić
|
|
 |
Dlaczego czasami tak trudno jest rozmawiać? Zamiast prośby o wyjaśnienia serwujemy chłodne spojrzenia. Zamiast żartu - milczenie. Potrzebujemy rozmowy jak dobrego jedzenia, a dobrowolnie wybieramy emocjonalna anoreksję. W środku wszystko krzyczy: mów do mnie! obejmij mnie! kochaj mnie! a jedyne co wychodzi z naszych ust, to słowa nie mające żadnego znaczenia.
|
|
|
|