 |
|
Tylko ty weź sobie koleś nie myśl , że jak się dzisiaj na ciebie popatrzyłam na korytarzu to już dalej cię kocham . po prostu bluzę miałeś fajną i musiałam ją obczaić .
|
|
 |
|
Słowa 'musimy porozmawiać'
odbieram jako: 'Houston, mamy problem.'
|
|
 |
|
Zawsze byłeś i będziesz najpiękniejszym scenariuszem mojego życia. < 333
|
|
 |
|
ja pije dwa razy do roku: gdy pada deszcz lub gdy nie pada.:)
|
|
 |
|
- mogę być winna grosika.? - za ten grosz mogę umyć 15 talerzy !
|
|
 |
obserwuję Go. siedzi na barierce balkonu, nogi zwisają Mu poza zewnętrzną krawędź. macham. widzi mnie, jednak nie reaguje. wciąga do płuc kolejnego bucha, po czym zapija go bolsem. już wiem, bez pytania - pokochał.
|
|
 |
nieodparte wrażenie, że to co jest między Wami to nie do końca zwyczajna relacja. bo to jednak wyjątkowe, kiedy nie chodzi za Tobą krok w krok, jak cień. kiedy widząc Twoje łzy próbuje rozgryźć ich tajemnicę i doskonale rozumie, że w jednym przypadku powinien, chociażby siłą, zamknąć Cię w ramionach, lecz w innym - zostawić, samą, bo tylko tego akurat potrzebujesz. ciszy, bezwzględnego spokoju duszy.
|
|
 |
musnął kciukiem mój policzek zakładając kilka kosmyków włosów za moje ucho. - spójrz na mnie... - prosił przyciszonym głosem. - ni... e. nie mogę. - ciche westchnięcie dobiegające mojego słuchu. - dlaczego? - mruknął kładąc luźno dłoń na mojej talii. - bo to jedno spojrzenie... - przełknęłam ślinę. - co, jeśli znów się w Tobie zakocham? w szarych plamkach pośród szmaragdu... - nachylił się i powoli musnął wargami moje usta. pozostał chwilę w takiej pozycji wypuszczając na moją brodę ciepły oddech. - tego pragnę najbardziej. - szepnął. Jego słowa odbiły się echem nocy. podniosłam spojrzenie. jęknęłam pod nosem na co w odpowiedzi mocno zacisnął swoją dłoń na mojej. - to głupie... chyba nigdy nie przestałam Cię kochać. - wydyszałam przygaszonym głosem czując jak moje serce znów przywraca dawny stan, kiedy brał mnie w ramiona.
|
|
 |
na razie się wspinam - ale widoki są ekstra. / hannah montana the movie.
|
|
 |
ciągle w nas wierzę , ale nie bój się , dokończę tego drinka , dopalę
papierosa , minie jeszcze kilka takich nocy i w końcu mi przejdzie
/ nacpanaaa
|
|
|
|