|
owny Śmieszek , który potrafi rozładować negatywne i złe emocje jednym , szczerym uśmiechem ;
|
|
|
Twe ciało tak idealnie wpasowuje się w moje , że nie sposób stwierdzić ,
że jesteśmy jak dwie części układanki , które szukały siebie przez całe życie .
|
|
|
Za uśmiech . Za zrozumienie . Za wspaniałe chwile razem .
Za radość i szczęście. Za każdy kolejny dzień . Za słowa .
Za każde " kocham " . Za przytulanie . Za kontrolę .
Za rozmowy . Za pyszne jedzonko . Za obecność .
Za wszystko dziękujemy
|
|
|
Niech trwa . Uwielbiam ten stan .
To uczucie , że Ciebie mam
|
|
|
Do Aniołka mi daleko.
Księżniczką się nie urodziłam .
Skarb ze mnie żaden .
Tak więc pozostańmy przy moim imieniu .
|
|
|
Nieistotne przedzieranie się przez gąszcz dni .
Tak jest . Znowu zaczęło się odliczanie dni do bycia razem .
|
|
|
Gdy się zakochujesz, wpadasz w szaleństwo. To wybucha jak wulkan, a potem się uspokaja. Wtedy trzeba podjąć decyzję, czy wasze korzenie tak się już splatały, że nie da się was rozdzielić. Bo na tym polega miłość. Miłość to nie jest brak tchu ani ciągłe podniecenie, to nie pragnienie kochania się w każdej sekundzie, nie bezsenna noc pełna marzeń, że on całuje całe Twoje ciało. Miłość to jest to, co zostaje po zakochaniu się.
|
|
|
Nigdy nie byliśmy razem. Nigdy nie nazwałam Cię moim, a Ty nigdy nie przedstawiłeś mnie swojej mamie. Jednak jeśli tylko by się dało zatrzymałabym dla Ciebie cały świat. Kazałabym każdemu podmuchowi wiatru i każdemu promieniowi słońca przypominać Ci jak wiele dla mnie znaczysz, ale nigdy nie byliśmy razem. Jednak jeśli tylko by się dało chciałabym znać każdy powód Twojego uśmiechu i każdą przyczynę Twoich łez. Móc rozmawiać z Tobą całą noc, a rano narzekać, że świat budzi się tak szybko, ale nigdy nie byliśmy razem i nigdy nie będziemy. Jednak jeśli tylko by się dało nadal zrobiłabym każdą z tych rzeczy.
|
|
|
Będę żyła tak długo, jak będziesz o mnie pamiętał.
|
|
|
Na pewno też pamiętasz jak reszta miasta spała, a my po raz pierwszy siedzieliśmy rozbudzeni. Jeszcze się nie dotknęliśmy lecz już podróżowaliśmy po sobie słowami. Nasze kończyny przenikał prąd tak silny, że mógłby stworzyć pół słońca. Tamtej nocy niczego nie piliśmy, ale byłam odurzona. Wróciłam do domu i pomyślałam: jesteśmy bratnimi duszami.
|
|
|
Zasypiałam otulona fałszywym poczuciem bezpieczeństwa. Znikałam w cieniu szarości każdego dnia. Bez Ciebie. Byłeś o krok ode mnie. Lecz czułam jak gdyby dzielił nas ocean, niepowodzeń. Mijałeś mnie każdego dnia, niczym samotną wyspę, pośrodku niczego. Na krańcu świata. Tylko fale smutku rozbijające się o moje brzegi świadczyły o tym, że kiedyś tu byłeś.
|
|
|
Życie było takie proste. Jeśli człowiek trzymał się swoich wypracownych przez lata zasad, wszystko się układało. Może bywało nudno, może szaro i buro, ale bezpiecznie. Łamanie zasad skutkowało tym, że wprawdzie było barwnie i atrakcyjnie, ale bolało. Jak cholera.
|
|
|
|