 |
Od dawna moje życie było koszmarem. Ciągle dostawałam po dupie. Aż spotkałam Ciebie. I wszystko się zmieniło. Jednak nic co dobre nie trwa wiecznie. Widocznie nie zasługuję na szczęście.
|
|
 |
Wróć. Proszę. Bez Ciebie nic nie ma sensu. Błagam.
|
|
 |
Cholernie tęsknię. Za tym, że nie będę mogła już spojrzeć Ci w oczy. Oczy, do których miałam cholerną słabość. Że nie będę już mogła Cię przytulić. Że nie będę mogła Cię już pocałować. Że już nie usłyszę Twojego głosu. Nie poczuję Twojego oddechu na mojej szyji. Nie poczuję Twojego dotyku, który rozpalał wszystkie zmysły.
|
|
 |
I ten strach, ze nie bede umiala zyc bez Ciebie. Ze bez Ciebie nie dam sobie rady.
|
|
 |
Wszystko mi Cię przypomina. Wszystko. Bo zawsze i wszędzie byłeś i będziesz w mojej głowie.
|
|
 |
Mówią, że można mieć wszystko, jeśli się tylko tego bardzo chce. Bzdura. Chcę Cię bardzo. Ale nie mogę mieć.
|
|
 |
Chcę być wolna. Wolna od bólu. Tęsknoty. Miłości do niego. Wolna od ciagłych dręczących mnie myśli o nim. Chcę w końcu obudzić się rano wolna od niego.
|
|
 |
Znów jestem uwięziona przez myśl o nim. Doprowadza mnie to do szału.
|
|
 |
I znów myślałam, że jest lepiej. Że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Że zaczynam sobie z tym radzić. Jednak po powrocie do domu znów było to samo. I znów czuję się źle. Jeszcze gorzej.
|
|
 |
Mogę bawić się. Poznawać nowych ludzi. Pić. Ale nie zmienię mych uczuć do Ciebie. I wiem też, że Ty nie zmienisz ich w stosunku do mnie. I muszę się pozbierać. Jeśli wybiorę złą ścieżkę, to będę ranić innych. A tego bym nie zniosła. Znienawidziłabym siebie jeszcze bardziej.
|
|
 |
To jest bez sensu. Ta tęsknota. Łudzenie się, że wrócisz. Że jednak mnie kochasz. Nic nie ma ma sensu.
|
|
 |
Oddałam mu za dużo. Zdecydowanie za dużo. Wszystko co miałam. Całą siebie. I wszystko straciłam. Zostałam z niczym.
|
|
|
|