 |
Ile razy można się podnosić i upadać? Ile razy można się czuć jak spadający z drzewa liść?/naszkicowany_
|
|
 |
nie warto było,kochać za dwoje.
|
|
 |
gdybyś spojrzał w moje oczy nie uwierzyłbyś,że to ja-osoba,którą tak kochałeś. nie ujrzałbyś osoby tej samej. dostrzegłbyś osobę,która co noc zalewa się łzami poszukując sensu w życiu,poszukując nowej drogi. spostrzegłbyś zaćpaną dziewczynę,która nadal kocha całym sercem. gdy odszedłeś stoczyłam się,nie chcąc tego,brnęłam w zagrożenie szukając w tym pomocy,której niestety nie otrzymałam jakiej potrzebowałam. każdy wypalony skręt pomagał mi zapomnieć,tylko na krótką chwilę odcinałam się od problemu,który mnie zabijał na każdym kroku. zadowolony jesteś,że zniszczyłeś moje płuca,że wypłakałam wszystkie swoje łzy? zadowolony,że zniszczyłeś moje serce,które tak bardzo kocha? zadowolony,że zniszczyłeś mi możliwość,na każdy dzień,który mógłby być piękny? pytam się kurwa,czy zadowolony,że zniszczyłeś całą mnie?
|
|
 |
wiesz,jak to jest nie mając apetytu, nie spać 7 dobę z rzędu nie radząc sobie z problemami, bólem jaki zadajesz na każdym kroku? wiesz,jak to jest,kiedy nie widzisz,by cokolwiek się zmieniało na lepsze? wiesz,jak to jest co noc uświadamiać sobie,że z Twoim odejściem nie zostało już nic? wiesz,jaki to straszny ból,że tak bardzo się poświęciłaś,dałaś tak wielkie uczucie,a Ty je wyniszczyłeś,przekreślając tą miłość? wiesz,jak to jest walczyć na darmo o to co kochasz? wiesz,jak to jest chcąc uciec od wszystkiego,wiesz jak to jest chcąc przestać żyć? umiesz odpowiedzieć choć na jedno pytanie twierdząco? nie. więc nie mów,że wiesz co przechodzę każdej pieprzonej chwili,kiedy nie ma Ciebie obok.
|
|
 |
pragnę byś znikł z mojego serca,tak jak joint,który znika z mojej dłoni po wypaleniu,nie pozostawiając śladu.
|
|
|
|