 |
|
I życzę Ci, żebyś nigdy nie musiał krzyczeć: ‘Boże, oddaj mi ją!’. Bo to najgorsze uczucie, gdy wiesz, że nie możesz zrobić nic poza błaganiem.
|
|
 |
|
Księżniczka z bajki, która nie istnieje,
Pożegnaj się z tym kim byłaś
|
|
 |
|
To nie jest tak, że ja chodzę i wszystkim mówię 'o tak, my na pewno znów będziemy razem'. Nie. Szczerze mówiąc ja wiem, że to nie jest możliwe. Przynajmniej nie na razie. Teraz traktuję go jak przyjaciela. Wiem, że mam w nim oparcie, że zawsze mogę mu się wyżalić. I dodatkowo czuję, że chcę w jakiś sposób mu pomagać, bo on jest tak bardzo zagubiony w swoim świecie. Wiem, że mnie potrzebuje, a ja potrzebuję jego. Może to nie jest szczyt moich marzeń, bo wolałabym, aby był przy mnie też fizycznie, nie tylko duchowo, ale bardzo się cieszę, że mam chociaż to. To on sprawia, że jedna jego wiadomość poprawia mi humor. Oczywiście staram się nie robić sobie zbędnych nadziei. Ja tylko z nim rozmawiam i próbuję sprawić, aby wreszcie uwierzył w siebie. Po prostu. / napisana
|
|
 |
|
Ona i on, niebo i grom, losów ciągła zmienność. Ona i on, morze i ląd, jedność i odmienność. Miłość sama przyjdzie nieproszona. Wtedy każde szybko, bardzo szybko się przekona. (…)Ona i on, miejsce i czas, ich historia cała. Ona i on, Wenus i Mars, dwa krążące ciała. Miłość ich odnajdzie, choć nie szuka. Do każdego serca, chcesz czy nie chcesz, wnet zapuka. (…)Ludziom na złość, piekłu wbrew bieguny dwa łączą się.”
|
|
 |
|
Gdy patrzę w Twoje oczy każdej nocy, krzyczeć mi się chce. Bo patrząc w Twoje oczy którejś nocy wiem, że stracę Cię…
|
|
 |
|
Bądź przy mnie, gdy z oczu mych popłyną ostatnie już łzy.
Zamknij powieki i cichym szeptem powiedz mi: ‘śpij…’
Bądź przy mnie, gdy w dłoniach mych poczujesz lód.
Chcę odejść wiedząc, że jesteś tu.
|
|
 |
|
Oczy Twe tak pragnęły czułości. Twoje usta nadawały życiu smak. Włosy gdzieś wirowały w nicości fal. Dłonie Twe dotykały pięknie tak. Bo to, co dla mnie miało sens odeszło razem z Tobą. I czekam tu, wciąż kocham Cię… Jak mam żyć? Jak mam prosić o więcej, skoro los żadnych szans nie daje mi? Chciałbym znów (…)móc jak dawniej: dla niej kochać, dla niej żyć.
|
|
 |
|
Jeśli miałbyś dożyć stu lat, chcę żyć o jeden dzień krócej, by nigdy nie musieć żyć bez Ciebie. Jeśli miałbyś umrzeć pierwszy, spytaj czy nie możesz wziąć mnie ze sobą…
|
|
 |
|
Tej nocy czar, uśmiech Twój, dłoń przy dłoni. Nasz mały raj, Ty i ja tak spełniony…
|
|
 |
|
Możesz pójść tam, gdzie znajdziesz lepsze dni. Zapamiętam Ciebie.
|
|
 |
|
Zgasło wszystko. Blady świt odebrał przyszłość. Fikcję zmienił w rzeczywistość.
|
|
 |
|
Niedługo znów spotkamy się. Powróci radość, głośny śmiech. Przez chwilę cały świat będzie nasz! Potokiem słów powitasz mnie, spojrzeniem, gestem jak we śnie, a ja miłością odmierzę czas. Nie myśl, że to koniec. Świat nie kończy się!
|
|
|
|