 |
|
to taki bezsens, kiedy bez istnienia wierzę w szczęście, kiedy wierzę w słońce chwilę po deszczu, i w lepszy dzień tuż przed zamknięciem powiek, kiedy wierzę w ludzi, w tych, którzy bez względu na uczucie i to co, jeszcze wczoraj liczyło się ponad wszystko inne, sami sekundę temu zwątpili we mnie. / endoftime.
|
|
 |
|
chcę móc mówić, że to dzięki niemu jestem najszczęśliwszą dziewczyną pod słońcem, że dzięki niemu na co dzień czuję ten sens, że dzięki niemu oddycham, że to nie fikcja, ani wymysł wyobraźni, że to jego serce pompuje moją krew, że jak życie, dla mnie On jest sercem, i wszystkim tym co posiadam, a czego nadal potrzebuję. / endoftime.
|
|
 |
|
aa. Endoftime ma dziś urodziny! ♥
|
|
 |
|
dziś, wczoraj, przedwczoraj, dwa, trzy, cztery, pięć czy sześć dni, tydzień, dwa czy trzy, miesiąc, dwa, trzy temu, kurwa czy to ważne? odkąd sięgam pamięcią, odkąd ożyło szczęście, a serce z sekundą uderzyło mocniej, odtąd On jest przy mnie, jest dla mnie, jest obok. / endoftime.
|
|
 |
|
Mówią, że zakończone przyjaźnie nigdy nie były przyjaźniami, ja jednak cholera wiem, że oni byli dla mnie wtedy więcej niż ważni. To tylko drogi, które trzeba było wybrać, nas poróżniły.
/?
|
|
 |
|
Fejsbók, fejsbók, fejsbók, nie masz fejsbóka? nie żyjesz. nie masz statusu "w związku" - nie jesteś modny, bo nie chwalisz się swym związkiem. Nie dodajesz dennych tekstów idę tam, siam, zrobiłem to - zamiast pochwalić się wszystkim w około, że zrobiłeś siku.Fejsbók - zniszczył połowę naszego społeczeństwa.
|
|
 |
|
'W moim innym swiecie możemy gadać do rana.. i należysz do mnie, choć to nie kwestia posiadania" x333333333333
|
|
 |
|
Pezet - i wszystko staje się jasne. Nie potrzebuję piwa, fajek, ciepłej pogody, pierdolonego słońca, pierdolonych fałszywych ludzi, po prostu PEZET, który zna mnie na wylot, którego teksty są właśnie o mnie. Zamykam oczy, odpływam, jego głos jest jak ukojenie, najlepsze ukojenie.
|
|
 |
|
czerwone paznokcie, prostownica obok, muzyka z głośników, posprzątane mieszkanie. Brakuje mi, tego cholernego nieładu, który wprowadzałeś w me życie. Wszędzie wokół skarpetki, muzyka na cały regulator, kurz, niepoodkurzany dywan. Tak, kochałam ten nieład, ten bajzel z którym zarówno łatwo wszedłeś do mego życia jak i wyszedłeś..
|
|
 |
|
"Skarbie, dziś uwierzyłem, że tylko Ciebie chcę, Ciebie chcę na zawsze, Kochanie Kocham Cię" - Twoje pierwsze kocham, Twoje pierwsze pierdolone wyznanie miłości. Jak to jest - przeciez byłam dla Ciebie wszystkim, byłam ideałem, uwielbiałeś nasze spotkania, kochałeś wszystko co ze mną związane, coś się zmieniło? Przecież ja nadal jestem, nadal ta sama Sandra, ta sama idiotka Sandra, która Cię pokochała Ty też jesteś ten sam, ten sam pierdolony ćpun, dla którego najważniejsza jest kreska.
|
|
 |
|
zakochując się, nie wiemy w jakie bagno wchodzimy, w bagno, z którego nie można potem wyjść. najpierw jest pięknie, miłość, prezenty, spotkania, a potem nagle wszystko się zmienia, oddalacie się od Ciebie, nie ma już zrozumienia, ciągłe kłótnie i tylko najtwardsi w miłości mogą przez to przejść - Skarbie, nie byłeś twardy.
|
|
|
|