 |
Czego się boje? Boje się stracić ludzi, których kocham. Boje się, że kolejny raz mi się to przydarzy. Boje się samotności. Boje się kiedyś obudzić i zdać sobie sprawę z tego, że nikogo już przy mnie nie ma.
|
|
 |
Kocham Cię. Mam nadzieję, że chodzisz spać wiedząc o tym. / przypadkowy
|
|
 |
może moglibyśmy być dla siebie wsparciem i mogłoby być dobrze i mogłoby być fajnie, ale znów jesteśmy gdzieś indziej, na starcie, i chyba znów przez to rozmijamy się całkiem.
|
|
 |
''Gdyby żałował to stałby właśnie w moich drzwiach. Gdyby tęsknił to też stałby w moich drzwiach. Gdyby też mnie kochał, nie odszedłby do niej."
|
|
 |
Rośnie tętno,gdy patrze na was,czuję obojętność,zarazem dochodzę do szału. To przeciwne stany,coś jak Tupac Amaru. Nie jak Tupac Shakur,chociaż czasem mam wrażenie jakbym już nie żył. Bo nie czuję strachu a jaki ma sens kolejny krok, gdy w nic już nie wierzysz. / Emes
|
|
 |
Może trochę za późno doszedłem do tego,że nie,nie, nie lubię ludzi. Choć to działa jak budzik i musisz tym żyć,żyć bo coś musi Cię budzić(z rana). / Emes
|
|
 |
Życie dało nam wiele, wiele też może zabrać. / Z.B.U.K.U
|
|
 |
|
Nie gryzę. A nawet jeśli to obiecuję, że będzie Ci się podobać.
|
|
 |
|
"trzeba mieć wrażliwość księżniczki i wytrzymałość kurwy..."
|
|
 |
|
Najlepsze w takich znajomościach jest to, że nigdy nie trzeba marwić się jak potoczy się rozmowa. Nie widzieliśmy się tyle czasu to jest o czym gadać. Ciągnie mnie żeby w końcu napić się z kimś, kto nie będzie cały czas obgadywać innych, a ja nie będę musiała siedzieć i pilnować się żeby nie powiedzieć przypadkiem za dużo. Mam swoich ludzi, z którymi z pewnychy przyczyn się już nie trzymam. Większość z nich jest gdzieś za granicami naszego kraju, a ci tutaj mają inny plan na życie i nadal zamierzają całymi dniami chlać. Nie znaczy to jednak, że nie mam ochoty raz na jakiś czas się z nim spotkać, pogadać, zapytać co słychać i powspominać wszystkie nasze chore akcje, a było tego sporo.
|
|
 |
|
przecież nie codziennie poznaje się takiego wspaniałego chłopaka, który w moich oczach nawet z każdą wadą jest nieskazitelnie idealny.
|
|
 |
|
podziwiam Go za tę anielską cierpliwość do mojej osoby. za te zrozumienie i wytrwałość, gdy kolejny raz z rzędy witam go obrażoną miną, a nie buziakiem. podziwiam go za trwanie przy mnie, w każdej sytuacji. nawet gdy płaczę, gdy okładam Go pięściami ze złości, On nie odsuwa się, a wręcz przeciwnie, czeka cierpliwie aż się uspokoję, przytula tak mocno, tak stanowczo, wiedząc, że już po wszystkim, że moje humorki minęły. podziwiam Go, że nie zostawił mnie, chociaż powodów miał aż nadto, że podjął się wyzwania i zaczął scalać moje serce w jedność. podziwiam Go za przetrwanie każdej kłótni, choć większość stworzona została przez moją osobę. podziwiam Go za tak wiele rzeczy, jednocześnie uwielbiając. bo przecież jest, bo przecież trwa, bo przecież nadal chcę trzymać moją dłoń i moją zniszczoną duszę kochać. bo odważył się przebić mur, którym od dawna się odgradzałam i zostać. na chwilę, na dłuższą chwilę, na wieczność.
|
|
|
|