głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika woo_hoo

duszę się łzami i mam ochotę wydrapać te piekące od ciągłego płaczu oczy. drżące wargi nie chcą przestać wymawiać jego imienia  a serce już dawno ode mnie uciekło. nie umiem tego opisać  nie umiem nazwać chociaż tak bardzo chciałabym wykrzyczeć całemu światu swój ból. czuję się słaba  czuję się beznadziejna i nie chcę walczyć z pragnieniem śmierci. może mnie jakoś dorwie i zrobi co trzeba. naiwna idiotka  która chciała pobudzić się do życia  a została mocniej wdeptana w ziemię. dziękuję życie  szczerze cię nienawidzę.

ansomia dodano: 2 godziny temu

duszę się łzami i mam ochotę wydrapać te piekące od ciągłego płaczu oczy. drżące wargi nie chcą przestać wymawiać jego imienia, a serce już dawno ode mnie uciekło. nie umiem tego opisać, nie umiem nazwać chociaż tak bardzo chciałabym wykrzyczeć całemu światu swój ból. czuję się słaba, czuję się beznadziejna i nie chcę walczyć z pragnieniem śmierci. może mnie jakoś dorwie i zrobi co trzeba. naiwna idiotka, która chciała pobudzić się do życia, a została mocniej wdeptana w ziemię. dziękuję życie, szczerze cię nienawidzę.

bo tylko ja mam prawo o nim przeklinać i posyłać go do diabłów. tylko ja mam prawo wyć w poduszkę  zagryzać do krwi wargi  bo znowu odjebał jakąś chorą akcję. mogę z nim zrywać i schodzić się kilka razy w tygodniu i nic ci do tego. mam wykupiony monopol na tego pana. i zapamiętaj jedno... nawet gdy nazywam go skurwielem nigdy nie kochałam nikogo bardziej.

ansomia dodano: 2 godziny temu

bo tylko ja mam prawo o nim przeklinać i posyłać go do diabłów. tylko ja mam prawo wyć w poduszkę, zagryzać do krwi wargi, bo znowu odjebał jakąś chorą akcję. mogę z nim zrywać i schodzić się kilka razy w tygodniu i nic ci do tego. mam wykupiony monopol na tego pana. i zapamiętaj jedno... nawet gdy nazywam go skurwielem nigdy nie kochałam nikogo bardziej.

ten zwykły dzień  najzwyklejszy dzień z życia  kiedy budzisz się obok niej i chcesz oddychać.

ansomia dodano: 2 godziny temu

ten zwykły dzień, najzwyklejszy dzień z życia, kiedy budzisz się obok niej i chcesz oddychać.

siedziała na jego łóżku  patrzyła  jak się przebiera. lubiła jego umięśnione plecy i szerokie ramiona. spojrzał na nią i zaśmiał się na widok jej zagryzionych warg.  mała  nie napalaj się tak    mruknął i rzucił w nią koszulką.  chodź tu    warknęła cicho i uniosła brew. nie zrobił żadnego kroku  tylko patrzył z szelmowskim uśmiechem.  nie  to nie    powiedziała i położyła się na brzuchu. po krótkiej chwili poczuła jego dłonie na plecach. wtuliła się w niego.  wiesz co? odnalazłeś mnie. albo raczej... ja odnalazłam się w tobie    szepnęła  chowając twarz w jego szyi. pocałował ją. delikatnie  z uczuciem  które przepływało między uderzeniami ich serc. wbił tępy wzrok w sufit. czuł  jak spokojnie przy nim oddycha.

ansomia dodano: 2 godziny temu

siedziała na jego łóżku, patrzyła, jak się przebiera. lubiła jego umięśnione plecy i szerokie ramiona. spojrzał na nią i zaśmiał się na widok jej zagryzionych warg. "mała, nie napalaj się tak" - mruknął i rzucił w nią koszulką. "chodź tu" - warknęła cicho i uniosła brew. nie zrobił żadnego kroku, tylko patrzył z szelmowskim uśmiechem. "nie, to nie" - powiedziała i położyła się na brzuchu. po krótkiej chwili poczuła jego dłonie na plecach. wtuliła się w niego. "wiesz co? odnalazłeś mnie. albo raczej... ja odnalazłam się w tobie" - szepnęła, chowając twarz w jego szyi. pocałował ją. delikatnie, z uczuciem, które przepływało między uderzeniami ich serc. wbił tępy wzrok w sufit. czuł, jak spokojnie przy nim oddycha.

znasz ten moment  kiedy zamykają się przed tobą wszystkie drzwi  a na niebie nie ma już odpowiedzi? znasz ten stan  kiedy tracisz wiarę  oddech i cząstkę siebie? znasz te chwile  kiedy każda myśl waży ponad tonę? znasz?! bo ja doświadczam tego codziennie. i nie pierdol mi  że ty wiesz co to trudne życie. w białych najurach i bluzie z pumy. nie pierdol  że wiesz  co znaczą kłótnie z rodzicami. nie masz jebanego pojęcia  jak to jest dostać po mordzie od własnego brata i słyszeć płacz matki w pokoju obok. nie wiesz  jak to jest patrzeć na brata  który zaćpany wraca do domu i nie śpi do czwartej nad ranem  a ty razem z nim. nie masz pojęcia  jak to jest wykłócać się z Bogiem o normalne życie  pieczętując to wylaniem kolejnych litrów łez  z pięściami w ustach  żeby nikt nie słyszał  jak bardzo krzyk rozsadza ci płuca.

ansomia dodano: 2 godziny temu

znasz ten moment, kiedy zamykają się przed tobą wszystkie drzwi, a na niebie nie ma już odpowiedzi? znasz ten stan, kiedy tracisz wiarę, oddech i cząstkę siebie? znasz te chwile, kiedy każda myśl waży ponad tonę? znasz?! bo ja doświadczam tego codziennie. i nie pierdol mi, że ty wiesz co to trudne życie. w białych najurach i bluzie z pumy. nie pierdol, że wiesz, co znaczą kłótnie z rodzicami. nie masz jebanego pojęcia, jak to jest dostać po mordzie od własnego brata i słyszeć płacz matki w pokoju obok. nie wiesz, jak to jest patrzeć na brata, który zaćpany wraca do domu i nie śpi do czwartej nad ranem, a ty razem z nim. nie masz pojęcia, jak to jest wykłócać się z Bogiem o normalne życie, pieczętując to wylaniem kolejnych litrów łez, z pięściami w ustach, żeby nikt nie słyszał, jak bardzo krzyk rozsadza ci płuca.

i poczuła się niebezpiecznie zakochana w człowieku  którego prawie nie znała.

ansomia dodano: wczoraj o 01:45

i poczuła się niebezpiecznie zakochana w człowieku, którego prawie nie znała.

nie mogę  po prostu nie mogę wytrzymać tego co robimy. przecież ani ja nie kocham ciebie ani ty mnie. i gdy tak leżysz w moim łóżku i patrzysz w ścianę  a ja trzymam głowę na twoim torsie i mam ochotę się rozpłakać  to nie wiem czy bardziej nienawidzę ciebie czy siebie.

ansomia dodano: wczoraj o 01:44

nie mogę, po prostu nie mogę wytrzymać tego co robimy. przecież ani ja nie kocham ciebie ani ty mnie. i gdy tak leżysz w moim łóżku i patrzysz w ścianę, a ja trzymam głowę na twoim torsie i mam ochotę się rozpłakać, to nie wiem czy bardziej nienawidzę ciebie czy siebie.

rozdygotane serce  prawie wypychające żebra z klatki piersiowej. jeden  postrzępiony jak brzegi starych książek mięsień  dedykujący każde swoje uderzenie tylko dla jednego człowieka  złożony w jedne  wiecznie zimne ręce  aż do końca.

ansomia dodano: wczoraj o 01:42

rozdygotane serce, prawie wypychające żebra z klatki piersiowej. jeden, postrzępiony jak brzegi starych książek mięsień, dedykujący każde swoje uderzenie tylko dla jednego człowieka, złożony w jedne, wiecznie zimne ręce, aż do końca.

wkurwiam się. notorycznie chodzę wkurwiona i pozdrawiam każdego kolesia środkowym palcem. nie zmuszam się do uśmiechu i nie maluję warg krwisto czerwoną szminką byleby tylko jakiś przydupas zwrócił na mnie uwagę. jestem zła na cały świat. najbardziej na pewnego mężczyznę  który... wspominałam już  że jestem wkurwiona?

ansomia dodano: wczoraj o 01:41

wkurwiam się. notorycznie chodzę wkurwiona i pozdrawiam każdego kolesia środkowym palcem. nie zmuszam się do uśmiechu i nie maluję warg krwisto czerwoną szminką byleby tylko jakiś przydupas zwrócił na mnie uwagę. jestem zła na cały świat. najbardziej na pewnego mężczyznę, który... wspominałam już, że jestem wkurwiona?

w moim domu będzie parapet. specjalny parapet dla rozmyślań. rozmyślań i kubka herbaty.

ansomia dodano: wczoraj o 01:40

w moim domu będzie parapet. specjalny parapet dla rozmyślań. rozmyślań i kubka herbaty.

siedzimy razem  popijając pozbawionego już smaku lecha. niby jest dobrze  ale atmosfera jest tak gęsta  że spokojnie można ją kroić nożem. wszystko przez to  że oboje nie radzimy sobie z życiem. razem było łatwiej. dlaczego więc nie potrafimy się do tego przyznać? dlaczego wznosimy toast za miłość  której rzekomo nie ma? jest  spójrz tylko na to z innej strony. niech nie zwiedzie cię mój uśmiech  który służy tylko po to  by już nikt więcej nie zapytał  co mi jest.

ansomia dodano: przedwczoraj o 01:21

siedzimy razem, popijając pozbawionego już smaku lecha. niby jest dobrze, ale atmosfera jest tak gęsta, że spokojnie można ją kroić nożem. wszystko przez to, że oboje nie radzimy sobie z życiem. razem było łatwiej. dlaczego więc nie potrafimy się do tego przyznać? dlaczego wznosimy toast za miłość, której rzekomo nie ma? jest, spójrz tylko na to z innej strony. niech nie zwiedzie cię mój uśmiech, który służy tylko po to, by już nikt więcej nie zapytał, co mi jest.

tamtej nocy przyszedł zupełnie trzeźwy  mijając mnie w progu  ruszył na piętro. przez dobre pół godziny zagadywał mnie byle czym  pieprzył głupoty. w końcu podszedł do okna i zastygł na moment. podeszłam  na co łzy w jego oczach zabłysnęły blaskiem księżyca:  już miałem brać do pyska czystą. wtedy poczułem  że cię tracę .

ansomia dodano: przedwczoraj o 01:16

tamtej nocy przyszedł zupełnie trzeźwy, mijając mnie w progu, ruszył na piętro. przez dobre pół godziny zagadywał mnie byle czym, pieprzył głupoty. w końcu podszedł do okna i zastygł na moment. podeszłam, na co łzy w jego oczach zabłysnęły blaskiem księżyca: "już miałem brać do pyska czystą. wtedy poczułem, że cię tracę".

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć