 |
powiedział jej, że to koniec i odszedł. A ona jak wariatka zaczęła się śmiać krzycząc głośno- nawet tak nie żartuj. Jednak on nawet się nie uśmiechnął. Stał i patrzył się na nią jakby widział ją pierwszy raz. Łzy poleciały jej po policzkach, serce zaczęło bić jak oszalałe. Tysiące myśli z prędkością światła przeleciało jej przez głowę. Na jej twarzy widniał witraż skomponowany z żalu smutku i rozpaczy. Bez chwili zastanowienia powiedziała, że wszystko jest w porządku… Pobiegła do domu, choć ledwo stała na nogach, ale nie mogła się poddać, nikt nie mógł zauważyć, że coś jest nie tak . Wytarła łzy. Nie potrafiła nad sobą zapanować. Skulona usiadła na krawężniku, krzycząc, czemu to właśnie ona nie może ułożyć se życia z kimś kto jest dla niej wszystkim.?! Smutna, zalana łzami – nie podniosła się już nigdy..
|
|
 |
pomimo Twoich zastrzeżeń zawsze uporczywie stawałam na swoim. pomimo Twoich słów zawsze dążyłam do spełnienia własnych wymagań. pomimo Twoich załatwionych spraw, zawsze robiłam na przekór . pomimo Twojej pomocy zawsze odrzucając ją radziłam sobie sama. pomimo Ciebie, byłam samowystarczalna. do czasu, gdy zrozumiałam czym jest miłość, mamo.
|
|
 |
znów stajemy się mądrzejsi, bo dotarliśmy na skałę sumień czystych. znów poległych głos nas dotąd gnębi, ale nie martwimy się. bo jesteśmy My - najważniejsi , znowu razem, bez skażeń , bez niepotrzebnych słów. i znów stajemy tam, gdzie mało kto się odważył. znów włączamy tę grę, przez niektórych zwaną grę śmierci. znów to My zdobywamy kolejne levele . znów My wygrywamy , znów My dotarliśmy do wieczności szczęścia. My - przyjaciele.
|
|
 |
co czuję do dziś? łyk wina w kieliszku z którego przedtem piła ona
|
|
 |
mogę mówić ile dla mnie znaczysz , mogę to przecież wyrażać , czy też ukazywać. nie to, że mi się nie chce, czy coś - ale no przecież skoro jutro się wszyscy rozdupczymy to po jaką cholerę mam marnować swoje zdrowie, bo przecież ta nocka i tak byłaby spędzona z nią
|
|
 |
Jest w moim życiu zaledwie od dwóch lat, ale wspólnych wspomnień, wszystkich chwil przeżytych razem - starczy na całą wieczność
|
|
 |
też potrafię wrócić do domu, po czym szybko załączyć kompa. zagrać kilka godzin w metina, pozarywać do postaci w grze , a w międzyczasie powkręcać kogoś na gadu. pod wieczór wyjść na deskę, wypić kilka browców i wrócić ze zmęczenia kładąc się spać. mam tak samo, ale gdzieś pomiędzy tymi kilkoma czynnościami znajduję jeszcze miejsce na łzy.
|
|
 |
miliony pretensji, bo przecież oczekiwania nas przerosły.
|
|
 |
pozwól mi odejść . jestem pewna, że będzie to mniej boleć .
|
|
 |
i to co dzieli nas, jest dziełem naszej miłości .
|
|
 |
pamiętasz dzień, w którym bałaś się, że między wami wygaśnie to wszystko co było do tej pory? kiedy każda kolejna chwila napawała cię lękiem ponieważ czułaś jak wszystko przestaje mieć tą samą wartość co wcześniej? pamiętasz ? dziś jest ten dzień .
|
|
 |
nie zaprzepaśćmy wielkiej przyjaźni, dla nic nie znaczącej miłości .
|
|
|
|