 |
Widzę siebie teraz. I widzę kim chcę być za dziesięć lat. Ale nie wiem, jak pokonać tę drogę.
|
|
 |
Momentami sama zastanawiam się dlaczego tak jest, stawiając przed sobą tysiące pytań, na które jeszcze nigdy nie zdołałam sobie odpowiedzieć. Zaprzątam myśli, dodając do nich następne tak sprzeczne jak zawsze ot tak mając nadzieję, że to coś da. Mogę w ciszy godzinami siedzieć na łóżku próbując zrozumieć sens tego jak jest. Mogę łamać granice możliwości zarazem stawiając kolejne jeszcze mocniejsze bariery rzeczywistości. Mogę wiele, ale właśnie tego czego pragnę najbardziej, po prostu nie potrafię. Nie potrafię znaleźć tego sensu. Nie potrafię zrozumieć najmniejszych ze szczegółów, paru cech ludzkich i niezliczonej ilości uczuć. Nie potrafię zrozumieć życia, a może zwyczajnie już nie chcę go rozumieć. / Endoftime.
|
|
 |
Kiedy jest się z kimś przez całe życie, nie można sobie wyobrazić dalszego życia na świecie, w którym tej osoby zabraknie.
|
|
 |
Może to nieważne, a może zwyczajnie nieistotne, ale tęsknię. Tęsknię, i to naprawdę boli. To co czuję jest niczym, bezpośrednia pustka jak nigdy dotąd. Nie chcę nic już mówić, a zarazem mam Ci tak wiele do powiedzenia. Nawet godzinami poopowiadać o tych najzwyklejszych sprawach, takich jak ocena w szkole czy kolejnym marnie spędzonym dniu, nawet to. Dawniej, mogłam mówić bez przerwy, a Ty nigdy nie przestawałeś słuchać, nigdy nie powiedziałeś, że po prostu Cię to nie interesuje. Interesowało Cię, nawet te najbanalniejsze rzeczy, nawet to co zjadłam dziś na obiad. Kiedy bolało coś wewnętrznie, a łzy dobijały się do oczu, byłeś, zawsze chciałeś być, a przecież nie musiałeś, nigdy o to nie prosiłam. A dziś? Nawet kiedy proszę, kiedy płaczę i nie potrafię przestać, Ty nie reagujesz. To nie Ty. To nie ten, którego kochałam. To nie to serce, które przecież tak kochało mnie. / Endoftime.
|
|
 |
To nic, że to co mam to zaledwie serce. / Endoftime.
|
|
 |
Skończ to, bo inaczej on Cię zniszczy. Już i tak jesteś na granicy bycia wrakiem. Skończ to, bo inaczej będziesz żywym dowodem na to, że może pęknąć serce. Z miłości lub nienawiści, ale może.
|
|
 |
wyjdź na balkon i spójrz na gwiazdy. wpatruj się w nie, jakbyś chciała dostrzec konkretne piękno, które kryją. zaciągnij się chłodnym powietrzem, zakreślając na ustach uśmiech. przypomnij sobie kiedy ostatni raz poświęciłaś swój czas na rozdrabnianie gwiazdozbioru. przypomnij sobie, kto wtedy był obok i jakie fakty na ten temat starał się tobie wpoić. a teraz usiądź na lodowatych płytkach, schowaj twarz w dłonie i płacz. płacz tak długo, aż zabraknie ci sił. aż ostatni łza nie będzie krystaliczna, tylko czerwona, bo będzie to kropla krwi. płacz, aż zrozumiesz, jak wielkim błędem jest tracić człowieka i nie mieć zamiaru o niego walczyć. [ yezoo ]
|
|
 |
Łzy spływają po policzkach. Nadal przypominam sobie nasze chwile. Walentynki, autobus 129 i tych wszystkich ludzi, którzy patrząc na nas mimowolnie się uśmiechali, bo raziło od nas szczęściem. To, że przez całą drogę mnie ściskałeś i nie chciałeś puścić. W sumie też tego nie chciałam. Starszą panią, która później chwyciła swojego męża za ręke, widać było wtedy że dawno tego nie robili. Jakby o sobie zapomnieli. Zapomnieli o tym jak są ważni dla siebie. Może wtedy, patrząc na nas, zobaczyła cząstkę swojego związku. Może./zielonyludzik
|
|
 |
8 grudnia 2012. Ostatni raz spotkaliśmy się 56 dni temu. I wiesz, tak strasznie tęsknie za Tobą, za Twoimi ustami na moich. Brakuje mi Twojej dłoni, która tak idealnie pasuje do mojej. I tak delikatnie przesuwa się po moich plecach i talii. Od dawna czuje sie samotna. Samotna, mimo że nadal jesteśmy razem. Miłość na odległość nie jest łatwa. I choć byłam w dwóch takich związkach, dopiero przy Tobie odczułam jej skutek. To jak bardzo nas niszczy. To jak straszny jest czas, gdy chce Cię przytulić i oddałabym wszystko za choć 5 minut uścisku, ale, kurwa, nie moge. Jesteś 354km ode mnie, a ja chce poczuć Twoje ciepło. Przypominam sobie jak było, gdy byliśmy obok. Twój zapach, smak, ciepło. Już prawie tego nie pamiętam./zielonyludzik
|
|
 |
ps. JEBIE MNIE twoje życie. jej też. dziękuje . | choohe
|
|
 |
Nie to musi się zmienić, nie mogę już się obwiniac chcę wreszcie moc byc sobą.
|
|
|
|