 |
|
odzywa się we mnie głos jakiś wewnętrzny, który ilekroć się odzywa, odwodzi mię zawsze od tego, cokolwiek w danej chwili zamierzam czynić, sam jednak nie pobudza mię do niczego
|
|
 |
|
nikt nie zobacz łez przez wnętrze płynących i nikt nie usłyszy skargi z warg zaciśniętych głucho
|
|
 |
|
czasem słowo nic może coś znaczyć, dwoje oczy to za mało by zobaczyć
|
|
 |
|
nie zadawaj pytań jak nie chcesz słyszeć kłamstw
|
|
 |
|
miech często nie jest tym samym co uśmiech
|
|
 |
|
zamiast bolesnej prawdy wybierz czasem cisze, są słowa których usta nie powinny mówić a uszy słyszeć
|
|
 |
|
proszę mnie zostaw, ze samym sobą, rozgrzebany rozdział chce złożyć na nowo
|
|
 |
|
są rzeczy nad którymi nie mamy władzy
|
|
 |
|
fałszywe mordy ,które były ze mną, dziś ich uprzejmość jest dla mnie obelgą
|
|
 |
|
to zimny świat, jedynie łzy tu parzą, na policzkach ciekły azot, człowieka to wewnętrznie niszczy
|
|
 |
|
pierdol to biegnij, nie oglądaj się
|
|
 |
|
mgła już opadła, wszyscy zawiedli, rozczarowanie to chleb powszedni, nie są możliwe już happy endy
|
|
|
|