 |
psycholęki litrami leją się ze ścian
jestem naprawdę sam, samiusieńki.
tętno ręki przyspiesza,
zwalniają godziny samotnej męki
|
|
 |
czerwone spojówki szukają kojącej piosenki
|
|
 |
oto kolejny system który bez litości zgrabnie kradnie
tożsamość i osobowości
|
|
 |
czas staniemy znowu twarzą w twarz, bo czas podsumuje nas bez żadnego problemu. zabliźni kilka ran i wybaczy parę błędów, nie puszczam sterów bo nic nie może się stać, przyjdzie czas nim staną z nami twarzą w twarz
|
|
 |
|
I jeszcze jedna kwestia: Pytasz czy mogę żyć bez hip hopu? Spróbuj żyć bez powietrza.
|
|
 |
w tym kraju sukces mierzysz ilością nieprzyjaciół
|
|
 |
rap pozwolił mi być tym kim jestem,
choć często tracę w oczach innych przez butelkę
|
|
 |
nie cofam się o milimetr, za dużo razy już to przeżyłem
|
|
 |
tak samo i ciągle o tym samym, plagiaty jak nieszczęścia maszerują parami, cywilizacjo zamilcz
|
|
 |
zieje pustynią, zeszklały wzrok,
w otchłań zapada każdy ich krok
|
|
|
|