 |
i nie zaprzeczysz coś jest w tym powietrzu, wódka mnie leczy, ale na jeden wieczór
|
|
 |
wszystko się zmienia lecz stan w mojej głowie
jest ten sam, jak chcesz to coś Ci opowiem
|
|
 |
mijam twarze, setki marzeń, świat bez granic
kiepskich zdarzeń, których czas nie wymaże za nic
|
|
 |
ona sama nie szukała miłości lecz, gdy zobaczyła go nie miała wątpliwości, chciała tylko jego oczu i ramion - on patrząc na nią chyba czuł to samo
|
|
 |
los ją zdeptał, lecz miał coś wynagrodzić, więc jemu i jej pokrzyżował drogi
|
|
 |
słuchaj uważne, mów to co każe serce i nie zadawaj pytań, jak nie chcesz wiedzieć więcej
|
|
 |
bo jest przy mnie blisko, znalazłam w nim swoje niebo, to wszystko
|
|
 |
nie stawiaj stopni za błędy z przeszłości, bo każdy popełnił tu ich wielkie ilości
|
|
 |
Widzę idealny świat w moich snach, ty go nie znasz
Bo wokół bezwład, jak go widzieć bez wad
|
|
 |
Ich już nie ma. / Bonson.
|
|
 |
Te kilka słów może być droższe niż pieniądze, słodsze niż cukier i coś, na co dzisiaj mam ochotę. Może być lepsze niż jutro i pojutrze, chcę je tylko usłyszeć, a potem mogę umrzeć. / Onar.
|
|
 |
Daj mi chociaż szept, a już wiem że to Ty. / Onar.
|
|
|
|