 |
wczorajsza wódka spływa po mnie jak dzisiejszy deszcz, siada mi trzustka, a miałem ustać, ale wiesz jak jest
|
|
 |
ten mały cwaniak jest mi tak cholernie bliski, zawładnął moim sercem, duszą i rozumem, zrobił ze mną coś, czego dziś pojąć nie umiem, jak mogłam ja - dojrzała tak się omotać?
|
|
 |
żyje na krawędzi i nie jesteś świadoma, że moim małym światem wciąż rządzi kaloria, pozornie nieważna mala kaloria miłości, całe życie je przeliczam, bo trzeba być ostrożnym;)
|
|
 |
w sumie nie chce wiele tylko potrzymaj mi glowe gdy znow wyrzygam milosc by zapomniec o Tobie
|
|
 |
Chcę mniej widzieć, oczyścić fotopamięć
|
|
 |
Głupota, ból i fałsz tworzą co dzień panoramę,nie dostrzegać gestów i wzroku, który kłamie
|
|
 |
znałem Twoją wartość, nie wiedziałem, że Cię stracę,słyszysz mnie? To spowiedź, zdrowie wasze
|
|
 |
widzę Ciebie jak przez mgłe, czy to Twojej twarzy rysy,czy na pewno się znaliśmy, czuję chłód, tracę zmysły
|
|
 |
ostatnie kilka lat minęło jak kilka sekund,dryfowałem po mieliźnie morza cierpienia i stresu
|
|
 |
Nie wiem czy tak Cię mogę nazwać dziś mój drogi przyjacielu,czy to nazwa aktualna dla Ciebie w świecie bez reguł
|
|
 |
Jeśli stracie Cię za życia znajdę Cię po stronie drugiej
|
|
 |
Choć demony wczorajszego dnia mieszkają w nas na stałe,będę najgłośniejszym głosem, który szepta Ci przez ramię,by w momentach załamania myśli miały jasną barwę
|
|
|
|