 |
myślałam, że bez Ciebie umrę i chyba umarłam, a teraz tylko udaję element scenografii i sama się szwendam ulicami, tyle tu wspomnień o Tobie, że mogłabym z nich spokojnie stworzyć cały wszechświat, lecz mogę tylko wyobrażać sobie Twój głos
|
|
 |
są dni o których nie zapomnę, przez to mam sterty wspomnień.
|
|
 |
nic nie jest pewne, tym bardziej tutaj, wierz mi.
|
|
 |
kiedy możesz przestać, nie chcesz, kiedy chcesz przestać, nie możesz..
|
|
 |
myślę o Tobie często, tak często, że tracę oddech, może cofnę złe momenty i zostawię tylko dobre ?
|
|
 |
i powiedz mi czy wciąż go kochasz? gdy wiesz, że nic nie jest takie jak chcesz i nie będzie już jak chcesz by było i teraz gdy już wiesz, że on nie jest tym kim chcesz, czy wierzysz w miłość?
|
|
 |
byłeś mym marzeniem, z pogardą wracają ubiegłe lata, de facto wciąż mało nerwów co dzień, nie wiem już co robię, ogień płonie w oczach, świat uprzytomnia, mogę zrobić wiele, postawić nowe cele, spalić knajpę jedną zapałką, iść w cholerę, odpalić szluga, nie tłumaczyć się bogom
|
|
 |
mogłabym powiedzieć jak skurwiele miłość chłodzą
|
|
 |
ramię w ramię, do przodu mimo losu przeciwności.
|
|
 |
mam zapaść, lekarz mnie pyta co ćpałem, skurwiel nie wierzy, że serce można zatrzymać żalem
|
|
 |
no to wypierdalam, skoro mnie tam nie chcą.
|
|
 |
i tak minęły już 3 lata, a ja wciąż chętnie wracam swą pamięcią do tych chwil
|
|
|
|