|
miałeś tam przyjść, podać rękę i mnie zabrać nie mówiąc nic odprowadzić mnie na kwadrat, mieliśmy żyć razem i taka jest prawda, a może za dużo wypiłam? do diabła, dziś jesteś z nią i to nie jest moja sprawa, bo bywały dni, kiedy nawet piłam za was
|
|
|
nawet przez łzy mówiłam, że nie wiem co we mnie siedzi, bo świat bredzi w kółko i już dawno nas wyprzedził planując nam ciężkie jutro, czasem mi też strach się chowa pod powieką wiem, że bez Ciebie jestem życiowym kaleką, może mam własny świat, w którym panuje chaos i kilka wad, przez które coś się zjebało
|
|
|
jest to cnota nad cnotami TRZYMAĆ JĘZYK ZA ZĘBAMI !
|
|
|
a Tobie mogę spojrzeć w oczy tylko we śnie, kocham życie i chyba kocham cierpieć, jestem na szczycie gdy na dnie może być pięknie eh
|
|
|
twarz od grzechów mnie parzy, nie mam sztucznego uśmiechu na twarzy i nie chcę już marzyć, już się nie martwię
czekam, co się wydarzy, bo tak jest łatwiej
|
|
|
Stary, nie wiem czy mam siłę, żeby pójść na browar, ale zrobię to pewnie, nawet jeśli już jutro będę tego znów żałowała i ciężko mi jest tu już stać na nogach, mam na ustach słowa, których słyszeć nie chcesz, piję gorzka żołądkowa, mijam ludzi, na ich twarzach tylko smutek i nie chce być jedną z tych, co prócz wódki mają już wszystko w dupie
|
|
|
tak wiele bym dała by wymazać wszystkie krzywdy, te złe wspomnienia stłamsić gdzieś, a zostawić te najlepsze
|
|
|
mogłam to zmienić, ona pewnie mogła to docenić
|
|
|
zależy nam na sobie czy już nie?
|
|
|
nie szukam ideału , gdy sam nie robie szału :)
|
|
|
nie może być inaczej, inaczej być nie może,
pamiętaj moje słowa, nie poddawaj się broń Boże !
|
|
|
|