 |
Szczęście po prostu nie jest mi dane. A.V.
|
|
 |
Miłość jest wtedy, gdy dwoje ludzi potrafi zapewnić się o swoim uczuciu bez słów "kocham Cię". A.V.
|
|
 |
Nasze serca biją w tym samym rytmie, melodii miłosnej piosenki. A.V.
|
|
 |
Chciałabym, abyś był czymś więcej, aniżeli ulotną myślą w głowie, mglistym wspomnieniem.
|
|
 |
Co zrobisz - nie żałuj. Co stworzysz - nie niszcz. Co kochasz - nie opuszczaj. Co przeżyjesz - nie zapominaj.
|
|
 |
Czasami człowiek stoi się na krawędzi przepaści, na samym końcu świata. Gdy zastanawia się nad skokiem w dół, uzmysławia sobie, że życie przebiegł szybko, goniony przez wrogów, którzy szczuli go ogniem swoich płonących pochodni. Człowiek taki nie zatrzymał się ani razu, nie wie czym jest miłość, bądź piękno. Nie wie, czym jest życie, przez które przebiegł zbyt prędko i z zamkniętymi oczami, aby dobiec na metę jako pierwszy... Metę, która okazała się niczym. Tutaj wygrany to człowiek, który dystans życia pokonuje wolno, czując każde uderzenia serca. A.V.
|
|
 |
Nie muszę patrzeć na świat, nie muszę go czuć. Do życia potrzebuję widoku Twoich oczu, smaku Twoich ust, brzmienia Twojego głosu i dotyku Twoich rąk. Właśnie to zapewnia mi życie, jakbyś to Ty je tworzył swoimi rękoma... Jakby poza granicami Twoich ramion nie było nic więcej.
|
|
 |
Moim grobem jest Twoje serce... Moje miejsce wiecznego spoczynku. Pochowałaś mnie w nim głęboko, pozwalając przeniknąć do Twojej duszy, stać się z Tobą jednością... Dałaś mi nowe, lepsze życie po śmierci codzienności, którą pożegnaliśmy słowami miłości. A.V.
|
|
 |
nie potrafię wydobyć z siebie słowa. siedzę, spoglądając przez okno, na krople deszczu rozbijające się na dachach. milczę, bo nie stać mnie na nic więcej. co chwila spoglądam w górę, by łzy nie mogły lecieć po policzku. czuję bezwład - nóg, i rąk. nie jestem w stanie wykonać żadnego ruchu. nie wiem co mam myśleć, bo czuję się jak pies. brudny kundel, który tak bardzo był wierny swojemu właścicielowi, i tak wiele dla Niego zrobił , by ten go porzucił, kiedy tylko mu się znudzi.. / veriolla
|
|
 |
Co za ironia losu... To, co boli rani nas najbardziej, daje ukojenie naszym zbłąkanym duszom. A.V.
|
|
 |
I choć odszedłeś, dziękuję Ci za to, że obudziłeś we mnie uczucia. Wcześniej była tylko obojętność... Teraz jest tęsknota, ból, cierpienie i nienawiść. Coś, co przypomina mi, że żyję i jeszcze kiedyś będę zdolna pokochać.
|
|
 |
Szukam leku na smutek, ból i cierpienie. Tylko proszę, nie mów mi, że to miłość. Miłość rani najbardziej. A.V.
|
|
|
|