 |
Tak osiągnę to na czym mi zależy...
Jebać stres, mniej nerwowych przeżyć...
|
|
 |
Szukam szczęścia i ot to cały przekaz
Umiem je dostrzegać także w małych rzeczach
Nie męczy mnie deprecha, choć kilku by tak chciało
Śmiało niech dalej podcinają własną gałąź
|
|
 |
W pogoni za szczęściem to pociąg w nieznane
Biegnę po peronie, nie wiem czy mi dane
Wsiąść, jak człowiek z szerokim uśmiechem na ustach
|
|
 |
Choć wokoło niewesoło dzieję się
wciąż mam nadzieję, że będzie lepiej i uda się
przebrnąć przez beznadziejnych sytuacji bezkres
|
|
 |
Mimo tych wszystkich błędów, potyczek
wciąż liczę na spokojne życie
wciąż mam coś czym podzielić się mogę
|
|
 |
przykro mi, że recept na przyszłość nie znajdę w pierwszej lepszej aptece
|
|
 |
Kiedyś chciałem być piłkarzem, odechciało mi się biegać
Wciąż wpadałem na boisko, ale żeby się najebać
|
|
 |
W piciu nie zatracaj siebie, odstaw ten codzienny melanż
Co prowadzi szlakiem eleganta pod poziom śmierdziela
|
|
 |
Przyszykowałeś dla mnie coś co będzie mnie bolało
Choć modlę się codziennie by się zgrabnie układało
|
|
 |
Ludzie zawodzą pomimo szczerych chęci
|
|
 |
Nie chcę pić wódki litrami jestem po niej popierdolony,
palę mosty jak pojebany, pojawiam się wszędzie z każdej strony.
Teraz niech ktoś inny zdycha ja przerobiłem ten temat w chuj
|
|
 |
Biore do serca ostatnio dużo
bo dźwigam na plecach doświadczeń bagaż
I nie chce mi się z tobą gadać
bo kłamiesz i nie chcesz przestać kłamać
|
|
|
|