 |
Góry aż do nieba i zieleni krzyk. Polna droga pośród kwiatów i złamany krzyż.
|
|
 |
Zarośnięty cmentarz, na nim dzikie bzy. Ile łez i ile krzywdy, ile ludzkiej krwi...
|
|
 |
dosyć często rozważam, co jest warte me życie
|
|
 |
Gdy nic się nie ma, nie ma co stracić.
|
|
 |
Ktoś kiedyś powiedział, że warto spróbować, że można odmienić przeklęty los.
|
|
 |
Co warte jest życie, gdy nie znasz miłości? Co warte jest życie, gdy szczęścia w nim brak?
Co warte są chwile, które mijają, gdy każdy dzień jest taki sam?
|
|
 |
W domu, jak to w domu - nie ma zrozumienia, dlatego z dnia na dzień szukałam rozluźnienia.
|
|
 |
Tam zmęczony wspinaczką człowiek staje się inny. Tam na dole zostało wszystko to, co cię męczy. Patrząc z góry wokoło świat wydaje się lepszy.
|
|
 |
Lubię raz na jakiś czas poznać kogoś, kto niewiele robiąc wnosi wszystko do mojego życia i zmienia je diametralnie. Podobno musimy żyć tą chwilą. Chyba zaczynam Ci wierzyć.
|
|
 |
We mnie nie ma nigdy tyle spójności, którą tak zawzięcie podziwiasz we wszystkim, co widzisz. Lubisz, gdy jeden koniec idealnie łączy się z drugim i wolisz czyste niebo. Pasuje Ci do oczu. Pasuje do smutnego, miękkiego serca, które bije w Tobie.
Nie byłeś czysty. Wiem to, choć wiem też, że zaprzeczałbyś budząc we mnie nadzieję, że mogę jednak się mylić. Ale nie mylę się. Jesteś moim przekleństwem, nie powinnam Cię chcieć, a mimo iż wszystko jest tak odległe -stoisz przede mną tak samo, jak wtedy, gdy zamknę oczy. A mnie nie jest łatwo z świadomością, że jestem niczym więcej, jak wyrwaną kartką z Twojego życia.
Czas mija, rzeczy się zmieniają. I nic we mnie
|
|
 |
W moim świecie jest za ciasno nawet dla mnie, a Ciebie dziwi moja chłodna obojętność. Przybywasz w złym czasie, moje życie toczy się poza moją kontrolą w starych zdjęciach, twarzach i piosenkach.
|
|
 |
Kaleczę się o przeszłość, widzisz. Mam tyle szans, tyle ludzi, a wybieram gnić, rozpadnę się. Bo tyle tęsknot we mnie kwitnie.
|
|
|
|