 |
|
nic nie zabolało mnie bardziej jak moment, kiedy palcami zgasił palącą się świeczkę, mówiąc przy tym, że muszę wziąć z niego przykład. szkoda, że kiedy podniosłam pełna gotowości dłoń, uświadomił mnie, że miał na myśli moje uczucia, a nie płomień tej cholernej świeczki, która odbijała się w jego tęczówkach jak na jakimś ckliwym romansidle. miałam ochotę rzucić nią mu w twarz, no ale nawet w takiej sytuacji nie miałam serca oszpecić jego ślicznej buźki.
|
|
 |
|
czekałam na ciebie doskonale wiedząc, ze juz nie wrocic. zupelnie, ironicznie - tak samo jak za dziecka, kiedy zdechl mi moj najukochanszy pies, a ja kazdego dnia stalam pod rodzinnym domem, naiwnie go wolajac.
|
|
 |
|
mam chłopaka łobuziaka! : *
|
|
 |
|
kocham Twoje czekoladowe oczy, roztrzepane włosy, wystające obojczyki, Twoje pieprzyki w najdziwniejszych miejscach. lubię Twój uśmiech, Twoje kradzione niebieskie viceroye, to jaki jesteś niegrzeczny, jednym słowem mówiąc cudowny facet z Ciebie!
|
|
 |
|
on był dla mnie najważniejszy, ja byłam jedną z dwóch, tą mniej uzależniającą.
|
|
 |
|
zacznijmy od tego, że Cię kocham,
zakończmy na tym, że nie przestanę.
|
|
 |
|
spodobał mi się ten twój kawałek świata, tak po prostu.
|
|
 |
|
-lubisz swojego kotka? -ależ oczywiście! -a jak go nazywasz? -jebany sierściuch.
|
|
 |
|
Obiecuję, że będę. Zawsze. Tylko daj poczuć, że tego chcesz i potrzebujesz.
|
|
 |
|
Dzisiejszego dnia o 11.00 ostatni raz promienie słońca musnęły Twoją twarz. Później były już tylko łzy najbliższych gdy Twoje ciało powoli znikało pod zamykanym wiekiem trumny... Sebastian.
|
|
 |
|
- co chciałbyś robić w życiu?
- być z tobą
|
|
 |
|
szybko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu.
|
|
|
|