 |
|
Nie kocham Cię za sposób w jaki mnie całujesz, choć przyśpiesza mi wtedy serce i czuję Twoją miłość. Nie kocham Cię za Twoje delikatne dłonie, chociaż idąc z Tobą za rękę mógłbym podążać na koniec świata uspokajając wzajemnym dotykiem duszę. Nie kocham Cię za Twoje piękne, zielone oczy, choć oddałbym wszystko za każde Twoje pojedyncze spojrzenie w moją stronę. Kocham Cię za to wszystko razem i o wiele, wiele więcej. Po prostu darzę Cię uczuciem większym od miłości, czymś przepięknym, jak Ty.
|
|
 |
to nie czas na zabawy, typu Tom i Jerry, jak mnie kochasz to mnie kochaj i bądź przy mnie, bez ściemy.
|
|
 |
Z bagna się w końcu wydostane, światu pokażę. Dosyć już wrażeń, Bóg dał mi odwagę bym w siłę rósł z dnia na dzień.
|
|
 |
W obliczu śmierci nie ma sprytnych, nie ma odważnych. Straszy brak uzyskania drugiej szansy!
|
|
 |
Stres i zaniedbanie powodują nerwy gdy budzę się nad ranem, czuje się niepotrzebny, nie chce skończyć jak kołek.
|
|
 |
Prawda boli, bez aureoli, ciężko szczęście dogonić i tak los, charakter szkoli.
|
|
 |
Musisz zacisnąć zęby i iść swoją ścieżką
Nie myśl co było choć boli ponoć przeszłość..
|
|
 |
Ty nie patrz się tak na nas jakbyśmy byli źli.
Zasłoń oczy dzieciom, niech nie widzą nas.
Zatkaj uszy, bo słowa zarażą wiedzą świat. Nie ma szans byś powstrzymał to w nich
|
|
 |
Tu każdy czegoś pragnie: wizji bycia życia panem, póki niemoc Cię dopadnie
(...)
Każdy coś w życiu ukradł, jak nie ręce, to myśli wędrowały po półkach.
|
|
 |
Trzy kroki po dachu, piętnaste piętro – lecisz.
Dwie sekundy i ziemia, by odetchnąć na wieki,
to coś zmienia? Wątpię.
Jak stoisz na górze, to skacz,
a zostaniesz tylko pierdolonym tchórzem.
|
|
 |
Ty mi powiedz choć raz, dlaczego ludzie ludzi cenią przez strach.
Uczą nas łgać, pluć, hańbić, poniżać,
kraść, szczuć, walczyć, zabijać.
|
|
 |
To, co odróżnia nas od małp, to intelekt,
choć niektórzy zamiast mózgu mają, Brat, dwa kamienie
|
|
|
|