głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika winter_soul

  Co się z tobą stało dziecko  gdzie się podziała ta dziewczyna  która była kiedyś?!   krzyczała na mnie matka .   Co się stało  że aż tak opuściłaś się w nauce  co się stało  że pijesz i palisz ?!   drążyła dalej. Ja na nią tylko patrzałam i nie mówiłam nic.   No powiedz coś!   krzyknęła nagle.   Chcesz wiedzieć co się ze mną stało? Zmieniłam się dla niego.. wiedziałam  że on takie dziewczyny lubi  ale zerwał ze mną  a ja jeszcze gorzej popadłam w nałóg  mamo  ja go dalej kocham!   zaczęłam płakać jej w ramię .   Oj córeczko  nie warto   nie warto się zmieniać dla chłopaka. Zapamiętaj to sobie  albo zaakceptuje cię taką jaka jesteś  albo niech spada   powiedziała mi  a ja się cichutko zaśmiałam  bo wiedziałam   że miała rację.

pooojebanaaa_na_maxa_xd dodano: 2 luty 2012

- Co się z tobą stało dziecko, gdzie się podziała ta dziewczyna, która była kiedyś?! - krzyczała na mnie matka . - Co się stało, że aż tak opuściłaś się w nauce, co się stało, że pijesz i palisz ?! - drążyła dalej. Ja na nią tylko patrzałam i nie mówiłam nic. - No powiedz coś! - krzyknęła nagle. - Chcesz wiedzieć co się ze mną stało? Zmieniłam się dla niego.. wiedziałam, że on takie dziewczyny lubi, ale zerwał ze mną, a ja jeszcze gorzej popadłam w nałóg, mamo, ja go dalej kocham! - zaczęłam płakać jej w ramię . - Oj córeczko, nie warto , nie warto się zmieniać dla chłopaka. Zapamiętaj to sobie, albo zaakceptuje cię taką jaka jesteś, albo niech spada - powiedziała mi, a ja się cichutko zaśmiałam, bo wiedziałam , że miała rację.

Był wieczór  jak zwykle siedziałam owinięta kocem i piłam swoje ulubione kakao  gdy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Zdziwiłam się  a tym bardziej domyślałam się kto dzwonił  nie miałam ochoty otworzyć  jednak serce podpowiedziało inaczej. Więc postanowiłam ogarnąć włosy i otworzyłam drzwi. Moje zdziwienie  moja mina musiało być zabawnie  jednak on się nie śmiał. Klęczał przed drzwiami z bukietem  dużym bukietem róż i rapował mi moją ulubioną piosenkę Pezeta    Spadam .   Kochanie  nie wygłupiaj się śmiałam się.   Nie wygłupiam się  chcę żebyś wiedziała ile dla mnie znaczysz powiedział całkiem poważnie.   Wybaczysz mi?  drążył dalej.   No wybaczę głuptasie!  uśmiechnęłam się do niego. Wstał  wziął mnie na ręce i zaniósł do domu. Tak  tylko on wiedział jak mnie podejść. Tak  kocham go i jestem wstanie wybaczyć mu wszystko..

pooojebanaaa_na_maxa_xd dodano: 2 luty 2012

Był wieczór, jak zwykle siedziałam owinięta kocem i piłam swoje ulubione kakao, gdy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Zdziwiłam się, a tym bardziej domyślałam się kto dzwonił, nie miałam ochoty otworzyć, jednak serce podpowiedziało inaczej. Więc postanowiłam ogarnąć włosy i otworzyłam drzwi. Moje zdziwienie, moja mina-musiało być zabawnie, jednak on się nie śmiał. Klęczał przed drzwiami z bukietem, dużym bukietem róż i rapował mi moją ulubioną piosenkę Pezeta - "Spadam". - Kochanie, nie wygłupiaj się-śmiałam się. - Nie wygłupiam się, chcę żebyś wiedziała ile dla mnie znaczysz-powiedział całkiem poważnie. - Wybaczysz mi? -drążył dalej. - No wybaczę głuptasie!- uśmiechnęłam się do niego. Wstał, wziął mnie na ręce i zaniósł do domu. Tak, tylko on wiedział jak mnie podejść. Tak, kocham go i jestem wstanie wybaczyć mu wszystko..

Przyszedł do mnie tego wieczoru  siadł na kanapie i niemo patrzył w okno  po którym spływają duże krople deszczu. Patrzyłam się na niego  obserwowałam go.   Kochanie  co się stało?   spojrzałam na niego  widziałam  że nie może powstrzymać łez.   Moja matka  ona ma ... raka   nie mógł wydusić z siebie ani słowa.   Lekarze nie dają jej szans na przeżycie  gdyby wiedziała o tym wcześniej może jeszcze by można było ją uratować  ale w takiej sytuacji...   drążył dalej . Złapałam go za ręce  popatrzyłam mu w oczy   Kochanie  jeszcze nie wszystko stracone  jeszcze będzie okej  lekarze mogą też się mylić .. Spojrzał na mnie.   Na prawdę tak myślisz?  Tak  tak myślę.   Kochanie  cieszę się  że Cię mam  zawsze umiesz mi pomóc   powiedział i czule mnie pocałował...

pooojebanaaa_na_maxa_xd dodano: 2 luty 2012

Przyszedł do mnie tego wieczoru, siadł na kanapie i niemo patrzył w okno, po którym spływają duże krople deszczu. Patrzyłam się na niego, obserwowałam go. - Kochanie, co się stało? - spojrzałam na niego, widziałam, że nie może powstrzymać łez. - Moja matka, ona ma ... raka - nie mógł wydusić z siebie ani słowa. - Lekarze nie dają jej szans na przeżycie, gdyby wiedziała o tym wcześniej może jeszcze by można było ją uratować, ale w takiej sytuacji... - drążył dalej . Złapałam go za ręce, popatrzyłam mu w oczy - Kochanie, jeszcze nie wszystko stracone, jeszcze będzie okej, lekarze mogą też się mylić .. Spojrzał na mnie. - Na prawdę tak myślisz? -Tak, tak myślę. - Kochanie, cieszę się, że Cię mam, zawsze umiesz mi pomóc - powiedział i czule mnie pocałował...

Przyjechał po mnie  mieliśmy jechać do jego rodziców  jednak wszedł do mojego domu trzaskając drzwiami.   Co to do cholery ma być?! mieliśmy być ze sobą szczerzy !   krzyknął do mnie  nie wiedziałam o co mu chodzi.   No i jesteśmy  czy kiedykolwiek Cię okłamałam?   spojrzałam na niego.   Wyobraź sobie  że tak. Czemu mnie zdradzasz?! Już ci się znudziłem?!   mówił głośnym  poważnym tonem.   Co?! Nie zdradziłam Cię!   spojrzałam na niego  wybuchłam.   Twoja ukochana przyjaciółka mi to powiedziała ...   Ukochana przyjaciółka? skarbie  przecież wiesz  że już nie utrzymuję z nią żadnych kontaktów  bo dobierała się do Ciebie.   podeszłam do niego bliżej.   Ufasz mi?   spojrzałam na niego.   Ufam  ale.. kurcze  skarbie. Poniosło mnie  przecież wiesz  że Cię kocham i jestem o Ciebie cholernie zazdrosny.   Wiem kochanie  ale ja lubię twoją zazdrość . Wtuliłam się w niego  nigdzie nie pojechaliśmy  woleliśmy zostać sami  nacieszyć się sobą.

pooojebanaaa_na_maxa_xd dodano: 2 luty 2012

Przyjechał po mnie, mieliśmy jechać do jego rodziców, jednak wszedł do mojego domu trzaskając drzwiami. - Co to do cholery ma być?! mieliśmy być ze sobą szczerzy ! - krzyknął do mnie, nie wiedziałam o co mu chodzi. - No i jesteśmy, czy kiedykolwiek Cię okłamałam? - spojrzałam na niego. - Wyobraź sobie, że tak. Czemu mnie zdradzasz?! Już ci się znudziłem?! - mówił głośnym, poważnym tonem. - Co?! Nie zdradziłam Cię! - spojrzałam na niego, wybuchłam. - Twoja ukochana przyjaciółka mi to powiedziała ... - Ukochana przyjaciółka? skarbie, przecież wiesz, że już nie utrzymuję z nią żadnych kontaktów, bo dobierała się do Ciebie. - podeszłam do niego bliżej. - Ufasz mi? - spojrzałam na niego. - Ufam, ale.. kurcze, skarbie. Poniosło mnie, przecież wiesz, że Cię kocham i jestem o Ciebie cholernie zazdrosny. - Wiem kochanie, ale ja lubię twoją zazdrość . Wtuliłam się w niego, nigdzie nie pojechaliśmy, woleliśmy zostać sami, nacieszyć się sobą.

Razem z przyjaciółmi postanowiliśmy na jeden z imprez zagrać w butelkę  miało być zabawnie. Jednak do naszej ekipy należał on mój były  którego dalej kocham. Pomimo wszystko postanowiłam zaryzykować. Padło na jedną osobę  później na drugą  potem padło na niego.   Pocałuj swoją sympatię! wykrzyczała koleżanka.On bez chwili wahania wstał  popatrzył się na mnie i podszedł do mojej przyjaciółki  czule ją pocałował. Załamałam się  mój cały świat legł w gruzach. Pojawiły mi się w oczach łzy  przecież go tak bardzo kocham...   Muszę już spadać  cześć!  wzięłam swoje rzeczy i wybiegłam szybko. Siadłam na najbliższej ławce i płakałam  głośno płakałam.

pooojebanaaa_na_maxa_xd dodano: 2 luty 2012

Razem z przyjaciółmi postanowiliśmy na jeden z imprez zagrać w butelkę, miało być zabawnie. Jednak do naszej ekipy należał on-mój były, którego dalej kocham. Pomimo wszystko postanowiłam zaryzykować. Padło na jedną osobę, później na drugą, potem padło na niego. - Pocałuj swoją sympatię!-wykrzyczała koleżanka.On bez chwili wahania wstał, popatrzył się na mnie i podszedł do mojej przyjaciółki, czule ją pocałował. Załamałam się, mój cały świat legł w gruzach. Pojawiły mi się w oczach łzy, przecież go tak bardzo kocham... - Muszę już spadać, cześć! -wzięłam swoje rzeczy i wybiegłam szybko. Siadłam na najbliższej ławce i płakałam, głośno płakałam.

Kochałam go za to   za co inni go nienawidzili . Byłam w stanie zaakceptować każdą jego wadę . Lubiłam gdy opowiadał mi o naszej  wspólnej przyszłości   czułam się wtedy taka ważna dla niego  miałam wrażenie  że mnie nigdy nie zostawi . Lubiłam jak całował lub przytulał z zaskoczenia . Lubiłam siedzenie z nim na ławce  gadanie o wszystkim i o niczym  nawet milczenie było ciekawe. Lubiłam pisać z nim godzinami   nadal mi tego brakuje . Lubiłam te jego długie pożegnania   miłe słówka  esy z samego rana i na dobranoc . Brakuje mi tego wszystkiego  pomimo  że czasem mieliśmy gorsze dni  pomimo  że czasem mnie okłamał lub zawiódł . Nikt nie jest idealny   ale On dla mnie był  pomimo wielu wad .

pooojebanaaa_na_maxa_xd dodano: 2 luty 2012

Kochałam go za to , za co inni go nienawidzili . Byłam w stanie zaakceptować każdą jego wadę . Lubiłam gdy opowiadał mi o naszej, wspólnej przyszłości , czułam się wtedy taka ważna dla niego, miałam wrażenie, że mnie nigdy nie zostawi . Lubiłam jak całował lub przytulał z zaskoczenia . Lubiłam siedzenie z nim na ławce, gadanie o wszystkim i o niczym, nawet milczenie było ciekawe. Lubiłam pisać z nim godzinami - nadal mi tego brakuje . Lubiłam te jego długie pożegnania , miłe słówka, esy z samego rana i na dobranoc . Brakuje mi tego wszystkiego, pomimo, że czasem mieliśmy gorsze dni, pomimo, że czasem mnie okłamał lub zawiódł . Nikt nie jest idealny , ale On dla mnie był, pomimo wielu wad .

Te dni  kiedy wracasz do domu nad ranem  jeszcze ze smakiem wódki na ustach  pomieszanym z zapachem miętowej gumy do żucia. Wchodzisz ostrożnie do domu z podkrążonymi oczami  chwiejąc się na nogach i tracąc już świadomość swoich czynów. Stoisz przed swoim ojcem  spoglądasz w jego zaszklone oczy po czym omijasz go i udajesz się do swojego pokoju. Zamykasz za sobą drzwi i przekręcasz kluczyk. Tak wygląda twój drugi dzień wakacji? Ferii? Twój początek weekendu? Nie  tak wygląda człowiek  który traci wszystko co miało dla niego jakąś wartość. Człowiek  który spieprzył kilka niezłych opcji  który stacza się na dno z niemocy sprostania realiom. Tak  poddałam się.

pooojebanaaa_na_maxa_xd dodano: 2 luty 2012

Te dni, kiedy wracasz do domu nad ranem, jeszcze ze smakiem wódki na ustach, pomieszanym z zapachem miętowej gumy do żucia. Wchodzisz ostrożnie do domu z podkrążonymi oczami, chwiejąc się na nogach i tracąc już świadomość swoich czynów. Stoisz przed swoim ojcem, spoglądasz w jego zaszklone oczy po czym omijasz go i udajesz się do swojego pokoju. Zamykasz za sobą drzwi i przekręcasz kluczyk. Tak wygląda twój drugi dzień wakacji? Ferii? Twój początek weekendu? Nie, tak wygląda człowiek, który traci wszystko co miało dla niego jakąś wartość. Człowiek, który spieprzył kilka niezłych opcji, który stacza się na dno z niemocy sprostania realiom. Tak, poddałam się.

wychodziłam ze szkoły przez szatnię. nagle stało się cicho  chociaż przedtem trwała walka na śnieżki. wyszłam ze strachem po schodach i rozglądnęłam się. usłyszałam tylko 'ja ją biorę' i już po chwili leżałam w zaspie. nawet nie zdążyłam rozkminić przez kogo się w niej znalazłam. chwilę potem  gdy przeklinałam pod nosem  podszedł do mnie. 'nic Ci nie jest?'   zapytał. 'a bo co? wgl który kurwa taki mądry?'   odpyskowałam. 'no ja'   powiedział cicho. nagle ogarnęło mnie wkurwienie i zaczęłam rzucać w niego śniegiem i wszystkim czym miałam pod ręką. w efekcie leżałam na śniegu  a on trzymając moje ręce powiedział 'przepraszam za wszystko'. puścił mnie i odszedł  a ja nie wiem co myśleć.

pooojebanaaa_na_maxa_xd dodano: 2 luty 2012

wychodziłam ze szkoły przez szatnię. nagle stało się cicho, chociaż przedtem trwała walka na śnieżki. wyszłam ze strachem po schodach i rozglądnęłam się. usłyszałam tylko 'ja ją biorę' i już po chwili leżałam w zaspie. nawet nie zdążyłam rozkminić przez kogo się w niej znalazłam. chwilę potem, gdy przeklinałam pod nosem, podszedł do mnie. 'nic Ci nie jest?' - zapytał. 'a bo co? wgl który kurwa taki mądry?' - odpyskowałam. 'no ja' - powiedział cicho. nagle ogarnęło mnie wkurwienie i zaczęłam rzucać w niego śniegiem i wszystkim czym miałam pod ręką. w efekcie leżałam na śniegu, a on trzymając moje ręce powiedział 'przepraszam za wszystko'. puścił mnie i odszedł, a ja nie wiem co myśleć.

usłyszałam dzwonek telefonu. 'halo'   odebrałam. 'za 10 minut pod szkołą  proszę'   usłyszałam i rozłączył się. przeczesałam włosy  wzięłam słuchawki  ubrałam się i wyszłam z domu. będąc już przy boisku zobaczyłam jak stoi tyłem. widać było  że jest zdenerwowany. 'jestem'   powiedziałam. 'no cześć'   nachylił się nade mną w celu pocałowania mnie  lecz instynktownie się odsunęłam. popatrzył na mnie dziwnym wzrokiem. 'co jest?'   spytał. 'nie mogę. przepraszam nie mogę. nie chcę psuć naszej przyjaźni głupią miłością  która kiedyś się skończy'   wypaliłam i spuściłam głowę w dół. 'popatrz na mnie'   poprosił  chwytając mnie za podbródek. do oczu napłynęły mi łzy. 'ja przepraszam  ale nie chcę Cię zranić'   wyszeptałam patrząc mu prosto w oczy. 'nie zranisz'   powiedział i się uśmiechnął. 'już zraniłam. przepraszam  ale nasza przyjaźń jest kurwa ważniejsza?'   zaczęłam płakać. 'nie płacz  poczekam'   wyszeptał  pocałował mnie w policzek i odszedł.

pooojebanaaa_na_maxa_xd dodano: 2 luty 2012

usłyszałam dzwonek telefonu. 'halo' - odebrałam. 'za 10 minut pod szkołą, proszę' - usłyszałam i rozłączył się. przeczesałam włosy, wzięłam słuchawki, ubrałam się i wyszłam z domu. będąc już przy boisku zobaczyłam jak stoi tyłem. widać było, że jest zdenerwowany. 'jestem' - powiedziałam. 'no cześć' - nachylił się nade mną w celu pocałowania mnie, lecz instynktownie się odsunęłam. popatrzył na mnie dziwnym wzrokiem. 'co jest?' - spytał. 'nie mogę. przepraszam nie mogę. nie chcę psuć naszej przyjaźni głupią miłością, która kiedyś się skończy' - wypaliłam i spuściłam głowę w dół. 'popatrz na mnie' - poprosił, chwytając mnie za podbródek. do oczu napłynęły mi łzy. 'ja przepraszam, ale nie chcę Cię zranić' - wyszeptałam patrząc mu prosto w oczy. 'nie zranisz' - powiedział i się uśmiechnął. 'już zraniłam. przepraszam, ale nasza przyjaźń jest kurwa ważniejsza?' - zaczęłam płakać. 'nie płacz, poczekam' - wyszeptał, pocałował mnie w policzek i odszedł.

Ty znałeś ją modnie ubraną zadbaną umalowaną i pięknie ułożoną fryzurą. Z wiecznym uśmiechem na twarzy mimo wszystko wszyscy postrzegali ją za zbyt wyniosłą chamską mówiono  że jej arogancja ma dość wysoki poziom że nie ma serca. Pytaliście czy ma jakiś przyjaciół kto chce trzymać z taką maszyną bez uczuć. Ja znałem ją inną. Po za tym pięknym wyglądem na zewnątrz gdy wracała do domu zrzucała z siebie te wszystkie ciuchy makijaż szybko znikał z jej twarzy  tak jak i jej promienny uśmiech. Zakładała luźny dres mass'a a pięknie ułożone włosy związywała w niedbały kucyk  w takim stanie zawsze witała mnie w drzwiach gdy przyniej byłem była najczulszą i najsłodszą istotą na ziemi a niby to tylko 169 cm małego skurwysyństwa  ja wiedziałem jaka jest naprawdę ty widziałeś jej maskę. Ja starałem się ją poznać  pokochałem ją. Ty oceniłeś z grubsza   żałuj .

pooojebanaaa_na_maxa_xd dodano: 2 luty 2012

Ty znałeś ją modnie ubraną,zadbaną,umalowaną i pięknie ułożoną fryzurą. Z wiecznym uśmiechem na twarzy,mimo wszystko wszyscy postrzegali ją za zbyt wyniosłą,chamską,mówiono ,że jej arogancja ma dość wysoki poziom,że nie ma serca. Pytaliście czy ma jakiś przyjaciół,kto chce trzymać z taką maszyną bez uczuć. Ja znałem ją inną. Po za tym pięknym wyglądem na zewnątrz gdy wracała do domu zrzucała z siebie te wszystkie ciuchy,makijaż szybko znikał z jej twarzy, tak jak i jej promienny uśmiech. Zakładała luźny dres mass'a a pięknie ułożone włosy związywała w niedbały kucyk, w takim stanie zawsze witała mnie w drzwiach,gdy przyniej byłem była najczulszą i najsłodszą istotą na ziemi a niby to tylko 169 cm małego skurwysyństwa, ja wiedziałem jaka jest naprawdę,ty widziałeś jej maskę. Ja starałem się ją poznać, pokochałem ją. Ty oceniłeś z grubsza , żałuj .

Mama wchodząc do pokoju oznajmiła  że razem z młodym wyjeżdżają do cioci. ' Wolna chata '   pomyślałam   wyciągając z biurka białą saszetkę. Chwilę później dokładnie ustawiłam sobie kolejną kreskę i wciągając  mój świat zaczął tętnic życiem. W starej szafie znalazłam strzykawki i jakieś buteleczki z płynami. Mieszając to wszystko igłę wbiłam głęboko w żyłę i z ulgą na twarzy położyłam się na podłodze. Pod dywanem miałam swoją tajną skrytkę  w której przechowywałam dawno zdobytą amfetaminę. Nawet nią się wtedy zabawiłam. I mimo tych wszystkich świństw  które posiadałam   i mimo świadomości o konsekwencjach  mimo że przez to wszystko straciłam brata   w każdej możliwej chwili podążam nieustannie jego tropem.

pooojebanaaa_na_maxa_xd dodano: 2 luty 2012

Mama wchodząc do pokoju oznajmiła, że razem z młodym wyjeżdżają do cioci. ' Wolna chata ' - pomyślałam , wyciągając z biurka białą saszetkę. Chwilę później dokładnie ustawiłam sobie kolejną kreskę i wciągając, mój świat zaczął tętnic życiem. W starej szafie znalazłam strzykawki i jakieś buteleczki z płynami. Mieszając to wszystko igłę wbiłam głęboko w żyłę i z ulgą na twarzy położyłam się na podłodze. Pod dywanem miałam swoją tajną skrytkę, w której przechowywałam dawno zdobytą amfetaminę. Nawet nią się wtedy zabawiłam. I mimo tych wszystkich świństw, które posiadałam , i mimo świadomości o konsekwencjach, mimo że przez to wszystko straciłam brata - w każdej możliwej chwili podążam nieustannie jego tropem.

Zawsze jest ktoś  z kim nawet bezsensowna rozmowa staje się czymś genialnym.

pooojebanaaa_na_maxa_xd dodano: 2 luty 2012

Zawsze jest ktoś, z kim nawet bezsensowna rozmowa staje się czymś genialnym.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć